rozwaliłam zderzak i wysypał mi się węgiel ???

Mam pytanko - być może od Blondynki (bo wszyscy wiedzą oprócz mnie):
zawadziłam dziś na Woli przednim zderzakiem o niską betonową donicę (bu, bu, buuuuu...)
i wysypał mi się od strony pasażera z jakiegoś pojemnika węgiel [??? jak w okapach kuchennych?]
DO CZEGO TO? czy to coś poważnego czy mogę olać? Jeśli poważne to ile zapłacę i gdzie to zrobią tanio i dobrze [W-wa Praga Płn.]?
Do domu dojechałam CAŁO (choć bez halogenu, który odpiął mi jakiś miły Pan dokręcając nadkole - DZIĘKUJĘ BAAAARDZO! choć pan też nie wiedział co to za czarne trociny)
I jeszcze jedno: gdzie zamontują ten {*:!?x@= piiip} halogen, bo w zderzaku rozawliły się dziurki na śruby.
zawadziłam dziś na Woli przednim zderzakiem o niską betonową donicę (bu, bu, buuuuu...)
i wysypał mi się od strony pasażera z jakiegoś pojemnika węgiel [??? jak w okapach kuchennych?]
DO CZEGO TO? czy to coś poważnego czy mogę olać? Jeśli poważne to ile zapłacę i gdzie to zrobią tanio i dobrze [W-wa Praga Płn.]?
Do domu dojechałam CAŁO (choć bez halogenu, który odpiął mi jakiś miły Pan dokręcając nadkole - DZIĘKUJĘ BAAAARDZO! choć pan też nie wiedział co to za czarne trociny)
I jeszcze jedno: gdzie zamontują ten {*:!?x@= piiip} halogen, bo w zderzaku rozawliły się dziurki na śruby.