Strona 1 z 2

rozwaliłam zderzak i wysypał mi się węgiel ???

PostNapisane: czwartek, 3 sierpnia 2006, 22:59
przez kasiaF
Mam pytanko - być może od Blondynki (bo wszyscy wiedzą oprócz mnie):
zawadziłam dziś na Woli przednim zderzakiem o niską betonową donicę (bu, bu, buuuuu...)
i wysypał mi się od strony pasażera z jakiegoś pojemnika węgiel [??? jak w okapach kuchennych?]
DO CZEGO TO? czy to coś poważnego czy mogę olać? Jeśli poważne to ile zapłacę i gdzie to zrobią tanio i dobrze [W-wa Praga Płn.]?
Do domu dojechałam CAŁO (choć bez halogenu, który odpiął mi jakiś miły Pan dokręcając nadkole - DZIĘKUJĘ BAAAARDZO! choć pan też nie wiedział co to za czarne trociny)
I jeszcze jedno: gdzie zamontują ten {*:!?x@= piiip} halogen, bo w zderzaku rozawliły się dziurki na śruby.

PostNapisane: piątek, 4 sierpnia 2006, 04:57
przez _ONE_
Rozwaliłeś pochłaniacz oparów paliwa. Wymień... może być używany.

PostNapisane: piątek, 4 sierpnia 2006, 05:40
przez branio
Kasiu za długo przebywasz z macho :D

PostNapisane: piątek, 4 sierpnia 2006, 06:00
przez kasiaF
branio napisał(a):Kasiu za długo przebywasz z macho :D

Branio
jaki związek ma macho z węglem?

PostNapisane: piątek, 4 sierpnia 2006, 06:20
przez KiK
Kasia, na powyższe pytanie skierowane do Marka nie potrafię odpowiedzieć. Co do węgla to też mam nikłe doświadczenie [żartując można powiedzieć że pewnie górnik by wiedział] więc info od _ONE_ jest przekonywujące. Co do halogenów to i tak część z nas montuje sobie własne "systemy" mocowania halogenów bo inaczej to szybko można je stracić. Popatrz poszukaj, a może zjaw się na spocie Warszawskim i chłopcy Ci coś podpowiedzą. ;)

Kuba

PostNapisane: piątek, 4 sierpnia 2006, 09:15
przez Bullitt
A może to pokruszony, czarny styropian?

PostNapisane: piątek, 4 sierpnia 2006, 10:01
przez Gość
Jednak aktywny C. :D

PostNapisane: piątek, 4 sierpnia 2006, 10:57
przez kasiaF
Wy tu sobie żarty stroicie
a ja jestem zła o tę {\$xyz*%#@} doniczkę na parkingu
i inne równoległe zdarzenia wewnątrz samochodu!
A z zaufanego źródła :)) dowiedziłam się, że to filtr paliwa
(konieczny ze względu na środowisko)
taki który wyłapuje opary w czasie postoju,
bo jak się już jedzie to one spalają się w silniku!
I co Wy na to!?

KTO WIE GDZIE KUPIĆ COŚ TAKIEGO UŻYWANEGO
bo środowisko jest mi bliskie
i nie chcę żeby przeze mnie
powymierały ptaszki do końca (czytaj dzisiejsze Metro :cry: )

PostNapisane: piątek, 4 sierpnia 2006, 12:18
przez Bullitt
Troszke sobie pozartowali panowie, bo nie wiedzielismy nawet jaki to silnik. Dla scisłosci to nie filtr, tylko pochłaniacz par benzyny.
Szukaj tu albo tu . Wyglada podobnie jak na zdjeciu. Nie wiem nawet, czy ten nie bedzie pasował.
Obrazek

PostNapisane: piątek, 4 sierpnia 2006, 13:01
przez kasiaF
Bullitt napisał(a):Troszke sobie pozartowali panowie, bo nie wiedzielismy nawet jaki to silnik. Dla scisłosci to nie filtr, tylko pochłaniacz par benzyny.
Szukaj tu albo tu . Wyglada podobnie jak na zdjeciu. Nie wiem nawet, czy ten nie bedzie pasował.
Obrazek


O!!! WIELKIE DZIĘKI!!!
WIELKIE DZIĘKI!!!
mój pochłaniacz jest bardziej kwadratowy
silnik 1,4 rocznik 1998
a jak będę jeździć bez tego to co?