Strona 1 z 2

Sonda lambda

PostNapisane: sobota, 12 sierpnia 2006, 09:03
przez lam3r
Hej,

mam problem z szarpiącyn na wolnych obrotach (ale taż bardzo sporadycznie dławiącym się przy dużych obrotach) Kangoo. W serwisie "poprawili" wiązkę pod pedałem gazu. Oczywiście nie pomogło:-D Teraz chcą wymieniać świece. Moje pytanie jest nastepujące: czy to wielki problem ocenić stan sondy lambda? Jakos tak na nią stawiam, zwłaszcza, że dwa razy mrugała mi kontrolka mechanizmu pomiaru spalin - jednakoż katalizator wykluczam:-)

PostNapisane: sobota, 12 sierpnia 2006, 11:47
przez lam3r
Właśnie wróciłem po rekontroli (w sensie, byłem już drugi raz) - tym razem stwierdzono uszkodzenie czujnika stopu. Nowy ma być w środę - wymiana na gwarancji, czas 10 minut.
Robiłem też przegląd po 30 000. Oto cennik:
robocizna 246,28
wkład filtryjący 83,07
filtr oleju 34,69
uszczelka korka 6,22
płyn do chłodnic 10,80
filtr pow.p.pylow 66,31
Są to kwoty netto.
Olej miałem swój - ELF evolution sxr 5W30. Na taki sam wymieniłem, gdy auto miało przejechane jakieś 7000 oczywiście wraz z filtrem oleju. Koszt oleju (4L) to 139,90

PostNapisane: sobota, 12 sierpnia 2006, 12:34
przez slay
Witam

Znalazłem na innym forum renault :
Napisał: Grzegorz
Specjalista d/s GAZowania płazów
Zacznijmy od początku. Sonda lambra (ang. Oxygen Sensor) to takie urządzenie, o którego istnieniu w swoim autku niektórzy nie wiedzą. Służy ona do do "wąchania" spalin i przekazywania komputerowi samochodu informacji na temat składu mieszanki. Ten natomiast dozuje według wskazań sondy ilość paliwa tak, aby jak spalanie odbywało się jak najlepiej. Nadmieńmy, że sonda lambda zamontowana jest w samochodach z wtryskiem jedno lub wielopunktowym (w gaźnikach ich się nie spotyka). Możemy spotkać kilka rodzajów sond. Są jedno, dwu, trzy i cztero przewodowe, jedno i pięciovoltowe, z sinusoidą pracy kwadratową itd, itp. Są też auta z dwoma sondami lambda (przede wszystkim amerykańce, ale nie tylko). Na szcęście w żabach jest najbardziej popularna sonda 1 voltowa, 1 przewodowa. Jak wszystko, tak i sonda ma swoją żywotność. Uszkodzenie sondy powoduje większe spożycie paliwka (benzynka, gaz), dużo szybsze zużucie katalizatora, oraz zanieczyszczanie środowiska, za co mogą nas ukarać misiaczki na drodze. Nie przejdzie także takie autko przeglądu technicznego. Wiadomo, że wizyta w serwisie Renaulta może drogo kosztować, a sprawdzenie działania pracy sondy jest dziecinnie łatwe, opiszę jak to zrobić.
W tym celu potrzebne nam jest:
1, żaba
2, my
3, benzynka w zbiorniku
4, miernik (najlepiej cyfrowy nawet taki za 20 zł)
5, chęci
6, sprawny akumulator w żabie
Co robimy:
Otwieramy machę silnika i szukamy akumulatora. Następnie poszukujemy sondy lambda. Jak ją znaleźć?? Proste. Wsadzamy bańkę pod machę i szukamy kolektora wydechowego (za silnikiem przed przegrodą kabiny). Od kolektora wychodzi rura wydechowa, na której widać wystające "coś" z wychodzącym kabelkiem. To jest właśnie sonda. wsadzamy łapę, i łapiemy za kabelek. Przesówamy łapkę po kabelku do góry tak długo, aż znajdziemy wtyczkę, którą możemy rozłączyć. Rozłączamy ją (nie jest to łatwe, ze względu na małą ilość miejsca). Bierzemy miernik i podłączamy plusowy przewód (czerwony) do końcówki sondy. Drugi przewód - minusowy - podpinamy do "-" akumulatora. Włączamy miernik na mierzenie napięcia stałego w zakresie 0-20V. Wyjmujemy łeb spod machy i wsadzamy tyłek do żaby za kierownicę. Odpalamy nasze maleństwo. Teraz znów wyjmujemy tyłek z auta i wsadzamy nasze komórki pod machę. Miernik powinien wskazywać napięcie w zakresie 0-1V. Będzie się ono wachało. Na ogół powinno się wachać w zakresie 0,2 - 0,7V. Jak działa wsadzamy łapkę pod filtr powietrza i podnosimy obroty silnika. Wtedy sonda także powinna wskazywać podobne parametry. Oczywiście musimy chwilkę poczekać trzymając wyższe obroty, ponieważ spaliny muszą się "przepchnąć" przez wydech. Jeśli wskazania są takie jak opisałem składamy wszystko w kolejności odwrotnej do opisanych na początku. Jeżeli natomiast vrak jest jakichkolwiek wskazań na mierniku, to albo coś źle podłączyliśmy, albo sondy już nie ma i należy się liczyć z jej wymianą. Może być tak, że np. na wolnych obrotach sonda "stoi", to znaczy, na mierniku wartości się nie zmieniają, nbatomiast miernik rusza się na wyższych obrotach. Wskazuje to na to, że sonda się kończy. Może być także i taki wariant, że na wolnych sonda pracuje, a na wysokich nie. To także oznacza, że kończy się jej żywot. Żaby wyposażone w instalację gazową należy sprawdzać na benzynce. Po przełączeniu na gaz sonda może pokazywać inne wartości.
Pamiętajcie. Poprawna praca sondy jest podstawą do prawidłowego ustawienia mieszanki paliwowej. Na tym właśnie przede wszystkim opierać się powinni gazmajstrzy instalujący gazior w aucie. Oczywiście dochodzą do tego także jeszcze inne ustawienia, ale to już druga para kaloszy.
Całość pracy to koszt ok. 10 minut.
Aha. Koszt sondy to jakieś 100-150 zł. więc warto o nią dbać. Wystaczy przeliczyć ilość spalonego paliwa przy uwalonej sondzie na koszt sondy. Już wiadomo jak długo będziemy jeździć bez wymiany części.
To chyba wszystko na ten temat.

PostNapisane: sobota, 12 sierpnia 2006, 15:56
przez Masaccio
lam3r napisał(a):Właśnie wróciłem po rekontroli (w sensie, byłem już drugi raz) - tym razem stwierdzono uszkodzenie czujnika stopu. Nowy ma być w środę - wymiana na gwarancji, czas 10 minut.
Robiłem też przegląd po 30 000. Oto cennik:
robocizna 246,28
wkład filtryjący 83,07
filtr oleju 34,69
uszczelka korka 6,22
płyn do chłodnic 10,80
filtr pow.p.pylow 66,31
Są to kwoty netto.
Olej miałem swój - ELF evolution sxr 5W30. Na taki sam wymieniłem, gdy auto miało przejechane jakieś 7000 oczywiście wraz z filtrem oleju. Koszt oleju (4L) to 139,90

Nieźle koszą 6,22 za uszczelkę która normalnie kosztuje 1zł, filtr oleju z 15zł.

PostNapisane: sobota, 12 sierpnia 2006, 15:59
przez Masaccio
Gdzie robiłeś przegląd, bo poza Wrocławiem (np. Świdnica) taniej wychodzi.

PostNapisane: sobota, 12 sierpnia 2006, 17:05
przez lam3r
Masaccio napisał(a):Gdzie robiłeś przegląd, bo poza Wrocławiem (np. Świdnica) taniej wychodzi.


Nawrot Długołęka. Wiem, że drogo ale cóż począć:-(

PostNapisane: sobota, 12 sierpnia 2006, 17:56
przez branio
Zabierać z sobą olej i filtry :idea:
I uszczelkę korka spustowego :!: :lol:

PostNapisane: sobota, 12 sierpnia 2006, 18:03
przez lam3r
branio napisał(a):Zabierać z sobą olej i filtry :idea:
I uszczelkę korka spustowego :!: :lol:


Olej był mój:-P

PostNapisane: niedziela, 13 sierpnia 2006, 07:06
przez Masaccio
Dbrze, że można mieć swój olej. Na swoje filtry chyba nie pójdą?
Olej po 7000 wymieniałeś w autoryzowanym?

PostNapisane: niedziela, 13 sierpnia 2006, 08:15
przez branio
Masaccio napisał(a):Na swoje filtry chyba nie pójdą?

To prawda że im nie po drodze ale nie mają wyjścia :!: :lol: