www.klubkangoo.pl

Witam wszystkich,

Poszukuje pomysłu na zrobienie (lub zakup) przegrody, kratki części bagażowej. Odkąd muszę wozic kolo zapasowe w bagazniku mam problemy z przewożeniem ładunku w postaci wózka przy zamkniętej półce.
Czy ktoś ma pomysł jak oddzielić się czymś od kalmotów w bagazniku. Chodzi oczywiście o te bagaże, które wystaja ponad zagłówki i kanapę.
Wiem, kupić kratkę, ale nie mogę nigdzie jej znaleźć. Patrzę na aukcjach na kratki rozporowe, ale nie mam do nich zaufania. Przecież takie koło lub torba podróżna trochę waży.

Pozdrowionka,

Zobacz http://moto.allegro.pl/item191147874_re ... ratka.html

może pójdziesz w inną stronę ?!

moim skromnym zdaniem zamiast montować kratkę lepiej pozbyć się tego koła zapasowego...
Bo bez niego wszystko się mieściło ?!

Albo dojazdówka jakoś sprytnie przymocowana(do oparć siedzeń, lub widziałem gdzieś nawet do półki od spodu, takie podwieszanie tez że to wytrzymało... noi wtedy półka raczej nieruchoma)
Albo zestaw naprawczy, który ma swoje wady i zalety(raczej więcej tych pierwszych )...

pozdrawiam

moim skromnym zdaniem, równiez koło zapasowe możnaby zostawiać w domu...
Ja w swoim zyciu zrobilem 200 000km i nigdy nie mialem potrzeby zmieniac kola na trasie... owszem zdarza sie awaria opn, ale z regoly da sie dojechac do serwisu, badz na stacje podpompowac...
Jakby jednak opona rozerwala sie na kawalki to czesto i tak sciagnie auto tak ze zapas i tak nic nie da... we wszystkich pozostalych przypadkach ktore zdarzaja sie niezwykle rzadko warto wydrukowac sobie formularz "pomoc kangoo w drodze" i jest ok...
jak mialem kangoo LPG to zapas zabieralem na rajdy błotne i zagraniczne wycieczki...
dodam jeszcze ze wg mnie warto zainwestowac i kupowac fabrycznie nowe opony, a po rajdach błotnych i "krawężnikowych" szukać "bąblów...

Ja to starej daty jestem. Gdy jeżdże bez zapasu to czuje się jak bez zegarka, a bez zegarka czuję się jak bez majtek
A tak serio to właśnie prawie na drugi koniec Polski jadę z moim chłopakiem na turnus rehabilitacyjny. Muszę zabrać sporo bagażu, zupełnie innego niż na naormalne wczasy...
Dzięki za namiar na tę kratkę. Chorobcia, sporo kosztuje. Ale pomyślę.

Pozdrawiam wszystkich,

benski napisał(a):jadę z moim chłopakiem na turnus rehabilitacyjny.

O czymś nie wiemy?

Drogo. Spotykałem w cenie ok. 100 zł. Na zdjęciu nie widac tez mocowan. Pozostaje zakucić znacznie tańsza elastyczną. Co do zapasu, to tez czuje się dziwnie

o kuna... teraz zajarzylem ze chodzi o zwykla krate... jakby co to na 90% mam taka od starego kangoorka i moge oddac za free, nie wiem tylko czy kompletna, ale zawsze mozna cos dorobic....
jak cos to pisz na mail/pm to poszukam jej w piwnicy...

Witam,

Kerry, turnusy rehabilitacyjne, to takie obozy survivalowe dla dzieci niepełnosprawnych i ich rodziców.
np. ujeżdżanie dzikich zwierząt (hipoterapia), pływanie w basenie (z kuleczkami), sprawdzanie wytrzymałości psychicznej podczas przesłuchań (zajęcia z logopedą), tortury fizyczne (zajęcia z fizjoterapetą), odpornośc na podtapianie (hydroterapia), sprawdzanie odporności na brak snu (to już dla rodziców).....

A jadąc na taki survival muszę zabrać mnóóóóóstwo dziwnych rzeczy. To taki wyjazd na wczasy nie z jednym, lecz z trojgiem małych dzieci. Kto ma lub miał małe dzieci ten wie, że tylko nadmuchanego platikowego hipopotama brakuje do szczęścia takim dzieciaszkom.
I to jest powód, dla którego muszę oddzielić się podczas podróży od tych wózków, nocników, podpórek, toreb i jedzonek. Kiedyś, kiedy Mikołaj był mały, wszystko inne też było małe...

A tak serio, to wszystko przez Mikołaja: http://www.benski.republika.pl ( To nie jest reklama!! Bo i co tu reklamować )

benski napisał(a):(...)
A tak serio, to wszystko przez Mikołaja: http://www.benski.republika.pl ( To nie jest reklama!! Bo i co tu reklamować )

Jasne
"Starzy" klubowicze znają historię Mikołaja i specjalnego kangoo-rka dla Niego
Zdrowia i sił mnóstwo życzę.
A może Szaman kratkę znajdzie
Powodzenia