Strona 1 z 1
strata mocy i zgaśnięcie

Napisane:
sobota, 9 czerwca 2007, 13:46
przez vasco77
koledzy, mam problem z Kangurkiem, dopiero niedawno znalazłem to forum i dużo ciekawych rzeczy można sie tu dowiedziec. Otóż posiadam Kangoo 1,5 dci60 z 2004 roku, przebieg 42tys. i od niedawna mam taki problem: generalnie na nizszych biegach do 3 autko jest rześkie, dynamiczne nawet można powiedzieć, ale juz na 4 biegu jakby słabnie, a 5 jest juz totalnie cieniutka, praktycznie jakby nagle tracił moc, w dodatku dwa razy przy predkosci 100-115 km/h nagle silnik tak jakby sie zadławił i zgasł. podejrzewam, ze to moze byc filtr paliwa, co Wy na to koledzy? prosze o podpowiedź, i z góry dziękuję
pozdrawiam
Staraj się nie pisać postów tej samej treści w dwóch różnych wątkach. Odpowiedzi nie będzie więcej, ale powstanie bałagan w którym sam się zgubisz. (mod)

Napisane:
sobota, 9 czerwca 2007, 19:20
przez Lucass
Albo problemy z pompą paliwową...
Lub coś o wiele bardziej skomplikowanego np elektronika ale sądząc po objawach to mało prawdopodobne.
Może głupio zapytam przy okazji : a problemów z hamulcami nie masz, tzn nie zapiekły się gdzieś?

Napisane:
sobota, 9 czerwca 2007, 19:28
przez vasco77
dziekuje za odezw:)
no tez wlasnie podejrzewam, ze moze to byc pompa tylko za bardzo nie wiem jak to moge "wlasnymi sposobami" zdiagnozowac, obawiam sie tylko czy oby nie walnęly mi wstryskiwacze bo to juz nie bedzie wesolo. zastanawiam sie tylko bo na wolnych obrotach autko pracuje rowno, a dopiero problem pojawia sie przy tej predkosci (100-115) czy to jest normalne, te slabsze silniki dci maja takie slabe "5"? przesiadlem sie z kangoo 1,9D i praktycznie auto jest calkowicie inne jesli chodzi o zachowanie. jestem lajkonikiem w tym temacie, ale strone o kangoo juz dodalem do ulubionych;)
dzieki kolego

Napisane:
sobota, 9 czerwca 2007, 19:49
przez vasco77
hmm,hamulce...no dzis wlasnie wymienilem tarcze i klocki z przodu bo bylu juz zjechane, ale wracajac wlasnie 2 raz sie tak zadlawil i zgasl, wczesniejsze zgasniecie bylo przed wymiana ów czesci, moze tyl jeszcze jakos blokuje, tylko sprawdzalem kola i felgi i nic niebezpiecznego( temeratura) nie zauwazylem,

Napisane:
sobota, 9 czerwca 2007, 19:49
przez branio
Witam
Może uściślij czy na luzie też nie wchodzi na obroty?

Napisane:
sobota, 9 czerwca 2007, 19:53
przez vasco77
nie nie, wlasnie na luzie wszystko jest okej, jak przegazuje to wchodzi bez problemu, i sie nie dlawi,

Napisane:
środa, 13 czerwca 2007, 23:54
przez Ricardo
Jeśli jeszcze temat aktualny to sprawdż jak dodajesz gazu (na postoju) czy nie kurczy się gruszka na przewodzie paliwowym (przy filtrze) może byc przytkana.
--------------
Pozdrawiam

Napisane:
sobota, 30 czerwca 2007, 13:32
przez vasco77
witajcie koledzy:)
Chciałełem podzielic się z Wami kilkoma uwagami, które może pomoga wam w rozwiązaniu problemów ze "skoczkami". Otóż, jak pisałem wcześniej miałem problem z tym gaśnięciem i spadkiem mocy oraz zadławieniami w okolicy predkosci 100km/h. Nie wiem do konca czy to własnie jest rozwiazanie mojego problemu, ale... jak sie okazało, do pompowstryskiwaczy paliwo doprowadzane jest takimi metalowymi wężykami, przy jednym z nich widac było ewidentnie wyciek paliwka, trzeba było solidnie dokręcic 28Nm, tylko nie za mocno bo mozna przekrecic i wtedy rurka do wymiany (50 zł zamiennik, lub 130 serwis) Przez ten luz następował spadek ciśnienia na wejsciu (a jak wiecie tam cisnienie ma 300atm) i to powodowało jego osłabienie mocy i efekt zmulenia. Dodatkowo dzieki temu dokreceniu zgasła pojawiająca sie czesto żółta kontrolka świec. Silnik zacząl pracowac rowniej na wolnych i nie występuje juz czasowe zwiekszenie obrotów. Druga sprawą dotyczaca owych zadławień i zgasniec było (mam nadzieje) powietrze w przewodzie paliwowym na wejsciu do komory spalania, bo na wyjsciu moze czasem sie pojawiac. Diagnoza: wymiana gruszki ręcznej do pompowania paliwa w celu odpowietrzenia. Koszt 45zł i wymiana 10 zł bo to tylko kwestia dwóch wężyków 15 minut pracy. Mam nadzieję, ze teraz juz bedzie okej i kangurek będzie śmigał bez problemu.
Pozdrawiam:)

Napisane:
sobota, 30 czerwca 2007, 13:43
przez vasco77
aha... jeszcze zapomniałem o jednym, przy okazji wizyty u jednego mechanika w poznaniu podpowiedział mi, że w naszych kangurkach dci warto raz na jakis czas odłaczyć akumulator na 6-7 godzin. ponoc kasuje to jakies drobne błędy elektroniki, które powodują zapalania się róznych kontrolek i denerwuje nierówną pracą silnika. czy to prawda nie wiem, ale moi drodzy to nic nie kosztuje a spróbowac warto.
czołem.


Napisane:
sobota, 30 czerwca 2007, 20:20
przez Lucass
vasco77 napisał(a):czy to prawda nie wiem
Prawda, nie tylko w dCikach zresztą
