Strona 1 z 1

Szalejący centralny :)

PostNapisane: piątek, 28 grudnia 2007, 18:55
przez pavca
W momencie kiedy kupowałem autko nie działał centralny zamek w tylnych drzwiach od strony kierowcy. Wszystko było jasne - zamek zamknięty i basta :( Ale z nadejściem pierwszych mrozów zamek zaczął działać. Otwierał sie i zamykał jak należy :) aż do wczoraj. Podchodząc do samochodu usłyszałem stukanie. Patrzę na "dzyndzelek" w tych właśnie drzwiach i widzę jak jest wciągany całkiem do środka, a następnie wraca do pozycji zamknięte. Po otwarciu centralnego sytuacja się powtarza z tym że z pozycji otwarte do zamknięte. Na razie podłożyłem kawałek kartonika pod styki i mam cisze :( ale nie wiem co może być przyczyną jego nagłego ożycia ? Miał ktoś podobną sytuację ? I jeszcze pytanko ? Jak się zdejmuje tapicerkę na drzwiach tylnych ?

PostNapisane: sobota, 29 grudnia 2007, 08:33
przez Lucass
Tapicerkę zdejmuje się "siłowo" po wcześniejszym odkręceniu klamki. O ile pamiętam jest na zatrzaskach.
Ale zacząłbym od sprawdzenia styków na module sterującym centralnym. Moduł jest pod plastikiem lewego tylnego boczku w bagażniku. Ewentualnie coś się dzieje z czujnikiem we wlewie paliwa.
Zerknij TUTAJ
9.d
:)

PostNapisane: sobota, 29 grudnia 2007, 08:47
przez sw
Standardowy problem, którego przyczyna leży pół metra za drzwiami. :-) Otóż skobel jest wciskany do końca, gdy otwierasz korek wlewu paliwa.
Zdejmij nie tapicerkę drzwi, lecz tapicerkę w bagażniku. Jest tam małe czarne pudełeczko odpowiedzialne za cały problem. O ile dobrze pamiętam, to trzeba odpiąć biały przewód po stronie drzwi, ale głowy nie dam - sprawdź doświadczalnie.

PostNapisane: sobota, 29 grudnia 2007, 20:42
przez mkk
Mialem to samo, nie ja jeden.
Na poczatek zamiast kawalka tekturki dalem kawalek tasmy izolacyjnej na styki. Ma to zalete, ze jednak mozna recznie drzwi otworzyc, a potem zamknac i tekturka nie spada.
No a potem to pudeleczko "pol metra za drzwiami". Tylko zamiast odlaczac bialy kabel, otworzylem to pudeleczko i podmuchalem na styki przekaznikow. No, w zasadzie to dmuchal mechanik, ale nie musze sie przyznawac :D
Dziala do dzis.
A skoro juz temat wyplynal, to znalezlem sposob na zdjecie tapicerki (silowy), ale na sile nie chce sie chwycic zatrzaskow i od czasu do czasu mi spada. :evil:

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2007, 07:07
przez sw
Zatrzaski są dwuczęściowe, gdy zrywasz tapicerkę (he, he, w sumie to kawałek plastiku, a nie tapicerka :-) ), jedna część zostaje w blasze. Trzeba ją wyjąc, dołączyć do drugiej (tej w tapicerce). Następnie można wepchnąć całość.
Niestety z drzwiami przesuwnymi jest najtrudniej, bo dziury na zatrzaski są dokładnie na końcówkach blachy. Te miejsca pod naciskiem lubią się elastycznie wyginać, więc trudno jest wepchnąć zatrzask (czego pewnie doświadczyłeś).

PostNapisane: środa, 2 stycznia 2008, 14:13
przez mkk
A potem slysze mile dla ucha "tik" i ktorys z zatrzaskow znowu sie rozdzielil. Najbardziej lubia rozdzielac sie te najbardziej z tylu drzwi. Przekladanie zatrzaskow nic nie daje, nadal rozdzielaja sie na tej samej pozycji. :evil:
No i mila zabawa z wyciaganiem tej czesci co zostaje w drzwiach. :twisted: