Strona 1 z 2

Przednie amorki

PostNapisane: czwartek, 17 stycznia 2008, 10:01
przez Wiz
Mam pytanie do czytajacych, dotyczy ono przednich amorkow.
Po jakim przebiegu zmienialiscie na nowe??
Wiem ze przebieg nie jest wykladnikiem zuzycia (tyle ze na naszych drogach wszyscy niszcza je tak samo - poza Wrockiem tam niszcza szybciej)
Pytam bo mam problemy z trakcja i zastanawiam sie czy jest to wina opon czy amorkow. Opony sa raczej dobre (jesli chodzi o stan bierznika) wiec raczej je wykluczam.

PostNapisane: czwartek, 17 stycznia 2008, 11:26
przez _ONE_
Co do przebiegu to ja się nie wypowiem, bo był kręcony, ale oprócz samych amorków w kolumnie masz też łożysko i gumę (na górze), które oczywiście zużywają się i mogą powodować odczuwalną niestabilność, springi też lubią rdzewieć i odłamywać się po kawałku... no i jest jeszcze tyle innych ciekawych miejsc. Myślę, że szarpak i tester prawdę Ci powie... BTW jak będziesz zmieniał amorki to pomyśl nad gazowymi :idea:

PostNapisane: czwartek, 17 stycznia 2008, 13:43
przez Lucass
Uściślij jakie problemy
:)

PostNapisane: czwartek, 17 stycznia 2008, 15:48
przez madcow
_ONE_ napisał(a):[...] oprócz samych amorków w kolumnie masz też łożysko i gumę (na górze), które oczywiście zużywają się i mogą powodować odczuwalną niestabilność, springi też lubią rdzewieć i odłamywać się po kawałku... no i jest jeszcze tyle innych ciekawych miejsc. Myślę, że szarpak i tester prawdę Ci powie...


potwierdzam... po wymianie amorków (135kkm) bezpieczenstwo kultura jazdy sie polepszyła, ale mechanik nie zauwazyl ze mam luz na jakims draństwie, problem nie byl duzy, ale jak zmienialem oponki na zimowe to i przy okazji kangoo'rek spedzil 2 dni na wrsztacie (mechanik nie ta cześć zamówił) ... ale teraz smiga jak nówka

_ONE_ napisał(a): BTW jak będziesz zmieniał amorki to pomyśl nad gazowymi :idea:


hmmm... moze sa i ciche ale na malych predkosciach strasznie buja autkiem

PostNapisane: czwartek, 17 stycznia 2008, 18:38
przez _ONE_
madcow napisał(a):hmmm... moze sa i ciche ale na malych predkosciach strasznie buja autkiem


Buja to na olejowych, na gazowych mocno trzęsie na nierównościach... usuwa plomby z zębów, i miażdży kręgi :twisted:

PostNapisane: czwartek, 17 stycznia 2008, 19:23
przez Wiz
_ONE_ napisał(a):
madcow napisał(a):hmmm... moze sa i ciche ale na malych predkosciach strasznie buja autkiem


Buja to na olejowych, na gazowych mocno trzęsie na nierównościach... usuwa plomby z zębów, i miażdży kręgi :twisted:


Wlasnie o to chodzi - ma byc twardo i stabilnie w zakretach :twisted:

Lucass napisał(a):Uściślij jakie problemy


Brak trzymania w zakretach - przejazd po rondzie z predkoscia wyzsza niz 30km/h to juz wyzwanie. Ostatnio zauwazylem ze dluzej bede zyl jak zamiast hamulca bede uzywal gazu - hamowanie to wyzwanie. Dodanie gazu, takie do deski jak podczas wyprzedzania, skutkuje buksowaniem kol, nie byloby to takie niezwykle gdyby nie drobny fakt ze dzieje sie to do 3 biegu wlacznie i to bez sniegu.
Cholera nawet 30 letni maluch lepiej sie trzyma drogi niz moj torbacz w tej chwili :?

PostNapisane: czwartek, 17 stycznia 2008, 19:37
przez Lucass
Jeżeli jako przyczynę wykluczymy to, że jezdnie w tej chwili są ku...sko śliskie bo brudne i wilgotne, dawno nie płukane deszczem itp, a ciągle nawilżane mgłą, tym co z okolic spłynie i zasypywane pyłem oraz to, że przyzwyczajony do szerokich kapci nijak nie możesz nawyknąć do zimówek, to pozostaje tylko geometria zawieszenia. Trzeba by sprawdzić dokładnie wszystko od końcówek drążków poprzez silentbloki wahaczy, i mocowanie amorów, Jednym słowem, jak pisał _ONE_ - szarpaki i wszystkie punkty gdzie może pojawić się luz.
Na początek jednak radziłbym w słoneczny dzień popróbować na suchym parkingu. U siebie też zaobserwowałem podobne zjawisko. Totalna podsterowność w zakrętach. Ale po mojemu to wina zapylonych i wilgotnych jezdni.
A to co piszę wydaje się potwierdzać buksowanie u Ciebie na 3-cim a u mnie na 2-gim biegu. Ta różnica w momencie... :(
:wink:

PostNapisane: czwartek, 17 stycznia 2008, 19:43
przez Masaccio
Lucass, u nas to samo, strasznie ślisko. Wciśnięcie gazu na zakręcie powoduje poślizg przodu, nawet raz udało mi się wprowadzić w poślizg też tył.

PostNapisane: czwartek, 17 stycznia 2008, 20:02
przez Lucass
Bo to jest najgorszy syf jaki może być :evil: :evil: :evil:
Kurz (z piasku, żwiru, soli) lekko zawilgocony np mgłą, wodą naniesioną z bocznych uliczek przez samochody albo "ściekniętą", tworzy cieniutką warstwę błotka, które jest zaj...scie śliskie. Nie widać tego cholerstwa bo jezdnia wygląda jak po prostu mokra, a jedzie się po tym jak po lodzie. To tak jak podczas deszczu w lecie. Najniebezpieczniejsze jest pierwsze kilka minut opadów, dopóki deszcz nie zmyje brudu z jezdni. Spłukana jezdnia jest zupełnie inna.
Pozostaje czekać na wiosnę i deszcz, taki porządny :twisted:

PostNapisane: czwartek, 17 stycznia 2008, 20:28
przez _ONE_
A ja się ostatnio zastanawiałem czy aby mi się sprzęgło przypadkiem nie ślizga :lol: :lol: :lol: