Nie pali na zimnym sil., Spr już czujnik GMP i pomóżcie

witam,
info: to nie jest dubel posta o czujniku GMP, gdyż już styki przeczyściłem a problem dalej występuje!
miesiąc temu przywiozlem z Niemiec Kangura rocz. 99, poj. 1,4 benzyna 55KW, przebieg 127.000
nie chce palić na zimnym silniku z rana gdy wyjmuje go z garażu musze zrobić z 5-8 startów zanim zaskoczy. Spr już wszelkie sugestie stąd, nawet ten czujnik GMP wału korbowego (tzn. przeczyściłem styki na kostce specj. płynem bo 4-ech mechaników powiedziało że nie ma sensu go wymieniać bo jeśli byłby uszkodzony to w ogóle by nie odpalił), wymieniłem aku na nowy, wymieniłem przewody zapłonowe, 4 świece i dalej to samo. Jak już nagrzeje silnik po odpaleniu to chodzi cały dzień i pali bez problemu, nie pali tylko z rana na zimnym po nocy! Byłem na diagnostyce komp. elektryki i elektroniki - co prawda na ciepłym silniku-i żadnych błędów nie pokazało. Rozrusznik w porządku, bo został rozebrany i przesmarowany. Co to może być bo tracę cierpliwość, mechanicy też nie wiedzą. Jak zostawiłem na rano auto jednemu to powiedział że pali bez problemu (wiem że mnie wkręca bo nie wie chyba o co biega - jaka przyczyna?)
Proszę o sugestie czy to może coś z przewodami paliwowymi, pompką paliwową. Objawy są takie że przekręcam kluczyk, zapalam, rozrusznik kręci, silnik zaskakuje ale zaczyna tak się dławić (zdycha, nie ma obrotów) przez 2-3 sek i gaśnie. I tak przez 5-8 razy aż się silnik rozkręci i nabierze obrotu.
Złote góry dla tego kto miał podobny problem i pomoże, proszę o wszelkie sugestie. A może z kangoorem tak jest po prostu, choć nie wierze bo jeżdze renaultem 19 z 92 roku i zawsze palił nawet na mrozie z rana przy -15
pozdrawiam i z góry dziękuję
info: to nie jest dubel posta o czujniku GMP, gdyż już styki przeczyściłem a problem dalej występuje!
miesiąc temu przywiozlem z Niemiec Kangura rocz. 99, poj. 1,4 benzyna 55KW, przebieg 127.000
nie chce palić na zimnym silniku z rana gdy wyjmuje go z garażu musze zrobić z 5-8 startów zanim zaskoczy. Spr już wszelkie sugestie stąd, nawet ten czujnik GMP wału korbowego (tzn. przeczyściłem styki na kostce specj. płynem bo 4-ech mechaników powiedziało że nie ma sensu go wymieniać bo jeśli byłby uszkodzony to w ogóle by nie odpalił), wymieniłem aku na nowy, wymieniłem przewody zapłonowe, 4 świece i dalej to samo. Jak już nagrzeje silnik po odpaleniu to chodzi cały dzień i pali bez problemu, nie pali tylko z rana na zimnym po nocy! Byłem na diagnostyce komp. elektryki i elektroniki - co prawda na ciepłym silniku-i żadnych błędów nie pokazało. Rozrusznik w porządku, bo został rozebrany i przesmarowany. Co to może być bo tracę cierpliwość, mechanicy też nie wiedzą. Jak zostawiłem na rano auto jednemu to powiedział że pali bez problemu (wiem że mnie wkręca bo nie wie chyba o co biega - jaka przyczyna?)
Proszę o sugestie czy to może coś z przewodami paliwowymi, pompką paliwową. Objawy są takie że przekręcam kluczyk, zapalam, rozrusznik kręci, silnik zaskakuje ale zaczyna tak się dławić (zdycha, nie ma obrotów) przez 2-3 sek i gaśnie. I tak przez 5-8 razy aż się silnik rozkręci i nabierze obrotu.
Złote góry dla tego kto miał podobny problem i pomoże, proszę o wszelkie sugestie. A może z kangoorem tak jest po prostu, choć nie wierze bo jeżdze renaultem 19 z 92 roku i zawsze palił nawet na mrozie z rana przy -15

pozdrawiam i z góry dziękuję