Witam,
koncze watek z tematu "Silnik odpala dopiero za drugim razem"
viewtopic.php?f=49&t=3912&p=76299#p76299Po przyjezdzie i zorbieniu proby wtryskiwaczy i podlaczeniu komputera okazuje sie ,ze jednak wtryski sa do kitu. Umowilem sie na poniedzialek. Pan byl bardzo zdziwiony bo twierdzil ,ze samochod wyjechal od niego i bylo wszystko ok. Mnie przy tym nie bylo wiec i tak mu nie uwierzylem.
W poniedzialem sprawdzali czy nie am opilkow w baku. Twierdzili ,ze cos widza chodz z samego poczatku po wstepnych ogledzinach scianek baku od wewnatrz wlascicel warsztatu stwierdzil na poczatku, ze nic nie widzi a jego pracownik odwortnie.Po chwili konsternacji wlasciciel sie zreflektowal i powiedzial ,ze specjalnie tak powiedzial,zeby gosprawdzic.

) niech kazdy sobie sam odpowie co sobie pomyslalem.
W koncu ja zagladam do baku i pytam gdzie oni te opilki widza. No to mi mowia ze na sciankach sie swieca takie male kropki. To ja wkladam reke do baku i palcem probuje je zebrac ze scianki i skrobie , zbieram a one sa tam nadal. Popatrzylem jeszcze trochei podotykalem i mowie im, ze to sa nierownosci na sciankach a ponieaz sa mohre to swiatlo sie na nich zalamuje i odbija. Wyglada to tak jakby faktycznie cos bylo ale po przejechaniu reka by sie chociaz przesunelo.
Panowie z warsztatu stwierdzili, ze jestem niedowiarek i ze oni maja racje.
Rozbieramy filtr paliwa i tam znajdujemy opilki. Niewiel bo niewiele ale sa i je widac. Ale opilki byly na dnie a przeciez jeszcze przed nimi byl sam filtr i sie pytam ,ze przeciez nie przejda przez ten filtr na co pan mechanim mowi, ze to nie te opilki, ktore powoduja uszkodzenia tylko te, ktorych nie widac golym okiem. Taka pasta bardzo drobna, ktora przechodzi jednak prze ten filtr.
Panowie zabrali sie do roboty i po godzinie wtryski byly zrobione a wg przeplukane na maszynie. Nic nie bylo wymieniane.
Zalozyli do silnika, odpowietrzyli i jest OK.
Nie rozumiem tylko dlaczego musialem poprzednio czekac na zrobienie tej samej roboty 3 dni. Chyba,tylko po to ,zebym zaplacil odpowiednio duzo.
Juz chyba nigdu nie zostawie autka bez mojej opieki. Mialo trwac caly dzien a jak oswiadczylem, ze poczekam i popatrze to trwalo 3 godziny.
W razie pytac czekam na maile.