yasak napisał(a):Dzisiaj wsadzam głowę pod kierownicę i zobaczę o co tam chodzi, czy ten dodatkowy kanał da się ukryć czy ma on być na widoku.
No i nie napisałeś co tam zobaczyłeś
Dolna część obudowy nagrzewnicy ma 4 wyloty - dwa dolne, odpowiadające za ogrzewanie tyłu, oraz po jednym z lewej i prawej, dmuchające na nogi tych z przodu. Wyloty mają przekrój prostokątny i są dość duże, nie mierzyłem, ale na oko jakieś 5 x 3 cm. Przy zdjętej konsoli WSZYSTKIE działają dobrze.
Wg. mnie Renault skopało dwie sprawy. Przede wszystkim nie zrobili w obudowie konsoli odpowiednio wyprofilowanej "kierownicy" dla powietrza tłoczonego z dolnych wylotów. W rezultacie powietrze odbija się od załamań wewnątrz obudowy i na zewnątrz wydostaje się bardzo stłumiony strumień.
Druga sprawa to złe umiejscowienie wylotów. Dystans jaki powietrze ma do pokonania jest po prostu za duży, zwłaszcza przy kłopocie numer 1. Mści się niestety "ekonomiczne" wykonanie Kangurka.
Teoretycznie wewnątrz konsoli jest trochę miejsca z obu stron lewarka żeby przeprowadzić giętką rurę (tzw. peszel), ale nie podoba mi się to z dwóch względów:
- średnica będzie dość mała, i prawdopodobnie będzie to rozwiązanie mało skuteczne;
- karbowana rura będzie powodować duże opory przepływu.
Przeprowadzenie rur wewnątrz konsoli jest utrudnione przez znajdujący się tam komputer oraz (u mnie) przez blokadę lewarka znajdującą się po prawej stronie.
Drugim rozwiązaniem (które zastosuję) jest:
Etap 1 - wykonanie przejściówek (rura PVC + koszulka termokurczliwa?, zobaczę), które założę na dolne wyloty z nagrzewnicy. Dzięki temu powietrze bez strat w strumieniu dojdzie aż do kratki wylotowej w konsoli.
Etap 2 - jeśli nie poprawi to wyraźnie sytuacji, dodam po ok 25 cm rury PVC w szarej otulinie (coby się komponowała
) zamocowanej wzdłuż konsoli na zewnątrz niej, żeby powietrze było dostarczane bezpośrednio pod fotel. Rura będzie wprowadzona bezpośrednio w kratkę wylotową konsoli, co oznacza jej zniszczenie - trudno.
Etap 1 planuję na najbliższą niedzielę. Porobię fotki i przez tydzień sprawdzę na ile sytuacja się poprawiła, i w nastepną niedziele przejdę ewentualnie do etapu 2, również robiąc fotki. Po czym efekty opublikuję