Strona 1 z 1

kleber kontra fulda

PostNapisane: piątek, 19 listopada 2004, 21:32
przez young
kupiłem używanego kangurka (notabene od bardzo dbającego uzytkownika - raczej kobiety z Piaseczna), i przez pół roku po kupnie jeżdziłem na oryginalnych kleberach 165. Na zakrętach piszczały, po wodzie lekko pływałem, aby potem w ciągu 1 miesiąca dostały wybrzuszeń wielości dużego jaja. W poprzednim aucie zaliczyłem nie jeden krawężnik czy dziurę a opony były ok, pomimo że było to daewoo i koreańskie Hankooki. Opony wymieniłem na jesieni 2003 na fuldy (też 165). Na zakrętach nie piszczą, po głębkiej wodzie aż miło, błoto pośniegowe super, ale z dala na nich od sniegu lodu itp. W górach poradziłem sobie ale tylko z łancuchami. Teraz zbieram money na zimowe. Bo na zmarzlinie to nawet nie bardzo chce ruszyć.
young kangoo

PostNapisane: piątek, 19 listopada 2004, 23:42
przez Alberciak
Piszczenie na zakrętach może być spowodowane niejednakowym ciśnieniem w oponach

PostNapisane: niedziela, 21 listopada 2004, 09:54
przez orys
A ja włśnie przymierzam się do kupna zimówek Fulda Kristal Montero 165 :?:

PostNapisane: wtorek, 1 lutego 2005, 21:57
przez Gość
no i w koñcu ud³o mi siê kupiæ zimowe opny fulda. :D Po postu rewelacja mogê normalnie je¼dziæ, wiêc polecam innym. Wewnêtrznie nie kupi³em dêbicy ani z olsztyna.
Chcia¿ zdjête letnie fuldy wyda³y mi siê zbyt mocno zu¿yte to na wodzie dalej dobrze siê trzyma³y.

PostNapisane: wtorek, 8 lutego 2005, 18:44
przez orys
Fulda po śniegu i w błocie pośniegowym idzie jak czołg, 165/70/14 :lol: