Ranek powitał mnie ordynarną pogodą. Mnie to tam pogoda nie przeszkadza i jestem raczej z tych pogodo-odpornych, ale żonce od rana to przeszkadzało. Skupiła swą uwagę na "zagazowaniu" kangura!
A to:
- Szkoda pieniędzy na starego gruchota!
A to:
- Jak gaz w garażu wybuchnie, to będziesz nową chałupę stawiał, a ja w tym czasie zamieszkam u mamusi!
Właściwie, to ja nawet lubię jak sobie do mamusi wyjeżdża.Przyznam jednak, że mam świadomość, iż te jej wyjazdy są dla mnie dość niezdrowe, bo później ręce mnie się trzęsą, głowa boli okrutnie i tylko patrzeć jak mnie białe myszki biegać zaczną przed oczyma...
No, ale cóż.
Żonę się kocha, a nie słucha!
Czy ja jej przysięgałem, że się będę słuchał?
Do czynów przeszedłem
...
Kangurek wachlował wycieraczkami, ścierając potoki wody z szyby, a ja jechałem "oblukać", to gazowanie w Miszewie. W końcu warsztat, ale bez pani Ewy, tej co to mnie tę ofertę nadesłała. Myślałem, że się "spuszczę" na jej doświadczenie ( No co? Tak się kiedyś mawiało. Nawet przyjaciel do przyjaciela mówił "spuść się na mnie" i oznaczało to , że kolega rozwiąże cały problem, a nie że jest... No tamtego...
... No "od rowera" ), a tu pani Ewa "w terenie"!
Jakiś mechanik przyszedł, pogadaliśmy i już teraz chyba wszystko wiem.
Facet nawet nie głupio gadał! W pewnym momencie pomyślałem sobie, że gdyby go jego szef słuchał, to by dostał kuroniówkę.
Twierdził, że nie ma sensu zakładać najdroższego gazu z tej oferty, bo to silnik dobry do gazu. Jest już wtrysk wielopunktowy ( silniki 1,4 są w dwóch wersjach E7J z wtryskiem jednopunktowym i K7J z wielopunktowym) i w zasadzie na wszystkich zaproponowanych pzez p. Ewę zestawach będzie dobrze chodził. W 10-cio letnim aucie ważniejsze jest jego ustawienie i radził nie przedrażać kosztów instalacji.
Radził też jednak, bym wewalił zbiornik we wnękę koła zapasowego. Czyli tak jak pisał to
Lucass pod innym postem, choć w tym poście, to niejaki
Szumak i niejaki
kra10 się z tego naśmiewali, bo kobieta (Ewa) przecież nie może mieć racji.
Wstydź się
kra 10, wstydź się! 8 marca kawy nie dostaniesz.
marek02 zapytałem się o wymianę tych filtrów. Radził pilnować tego jak wymiany oleju.
Wrażenie o warsztacie dobre, tylko pani Ewa Tak cicho do mnie mówiła... Może z natury taka delikatna...Może nieśmiała jest w obcowaniu ze mną...
A może ja muszę przeczyścić uszy?
Na czwartek się umówiłem - napiszę Wam więcej.