Witajcie,
Na wstępie przepraszam za powtórke... Nie znam się na tym, ale już mnie szlak dziś trafił. Po dwóch tygodniach odebrałem samochód od mechanika....Jak się okazało wymienili tysiąc zupełnie niepotrzebnych nikomu części, a nie zrobili najważniejszego... ale nie o to mi chodzi.... Napewno wymienili świece żarowe, bo w tym momencie byłem u nich w serwisie kiedy to robili... I wszystko bylo dobrze przez kilka dni. Jezdziłem po mieście kilka razy zapalałem auto i kontrolka świec się zapałała po czym gasła jak się świece nagrzały... Na chwile obecną kontrolka nie gaśnie.... Może ktoś miał identyczną przygodę? Co zrobić? Na co zwrócić uwagę? Jestem już skłonny zadzwonić do dealera i umówić się u nich na wizytę na podczepienie się pod komputerek i wydruk wszystkich błędów. Nie chce jechać do tamtego serwisu bo 1. to znajomy serwis mojego szefa i szef placi za wszystkie naprawy; 2. gdybym już do tego serwisu przyjechał to bym im ten warsztat zmiótł z powierzchni ziemi..... Koledzy, pomóżcie mi....
Pozdrawiam