Okazało się, że chyba od początku jak mam tego swojego Kangurka, to żaden mechanik nie spojrzał na moje sprężyny i przez ten cały czas jeździłem na połamanej sprężynie z prawej strony. Wymieniłem na dwie nowe i teraz wygląda jak dżip. Gorzej, że jak mi te drążki tylne wymieniali to mi ustawiali pod tą złamaną sprężynę i trochę prawa strona jakby jest podniesiona o 1cm, albo i więcej. Teraz też prawa strona wydaje się wyższa. Chcieli mi wymienić jeszcze filtr kabinowy, ale okazało się, że w moim modelu chyba niema filtra kabinowego. Także więc mam już powymieniane wszystkie filtry i olej, mogę ruszać w trasę, od maja ruszam w Polskę i będzie tak aż do października. Ale szczerze mówiąc, to mi już ten Kangurek jest za mały na moje wyjazdy Plenerowe. Jako rzeźbiarz muszę wozić pełno gratów i pił, dobrze by było mieć jakieś miejsce w samochodzie, gdzie można by było przekimać. Tak więc może ze trzy lata jeszcze będzie kangurek, a potem chyba coś nowego.
