Ostatnio troszkę zaszalałem i wepchnąłem do Kangoorkowego woreczka parę rgoszy. Nie dużo ale opłacało się.
Już wspominałem, że wyciąłem katalizator i założyłem filtr stożkowy a odpowietrzenie komory zaworowej wywaliłem pod autko.
Sondę wyczyściłem szczotką drucianą.
Samochodzik chodzi lżej, jest jakby zrywniejszy i nie potrzebuję tak mocno deptać w gaz aby aby nabierał prędkości.
Zatankowałem do pełna i jeździłem kilka dni po mieście - czekałem aż wejdzie mi na licznik 185km bo teraz po zmianie kółek na 15" to będzie na prawdę 200km.
Zatankowałem ponownie. Teraz weszło mi 13,80 litra benzynki.
To oznacza, że spalanie po mieście wychodzi: 6,9 l/100km.
Rewelacja. Dawno już nie miałem tak dobrego wyniku.
Przed przeróbkami, przy delikatnej jeździe wychodziło mi 7,5 l/100km a naogół było bliżej 8 l/100km.
Teraz czas wypróbować go na trasie - akurat w sobotę jadę do Gdańska - będzie dobra okazja.