Strona 1 z 2
		
			
				Troche teorii tuningu
				
Napisane: 
poniedziałek, 4 września 2006, 19:46przez Lucass
				Znalazłem coś co może się przydać zwłaszcza początkującym
http://felicia.autokacik.pl/pages/tuning/tun_teoria.htm 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek, 4 września 2006, 21:12przez KiK
				Ciekawe rzeczy. Może kiedyś się zdobędę by to przeczytać dokładnie 
 
Kuba
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek, 5 września 2006, 09:34przez shoti
				Ja przeczytałem...wniosek : do kangoorka w warunkach w miare domowych i bez zbytniego szafowania zywotnością naszego silnika to tylko chip tuning+filtr powietrza no i magnetyzer jak to benzyniak.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek, 5 września 2006, 21:18przez skarb
				Magnetyzer to zwłaszcza - nie tylko w benzyniaku ale także w dieslu i pralkach a nawet zmywarkach (o kosiarkach nie wspomnę - się lepiej trawa układa do koszenia)  !  
A najlepiej magnetyzuje on strumień pieniążków wpływających do kieszeni producenta. 
Ludzie nie bądźcie naiwni 

!
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
czwartek, 7 września 2006, 08:33przez shoti
				Używałem magnetyzera w motocyklu MZ przez kilka lat. Był to stary model który nie posiadał magnesów neodymowych (silnych) tylko zwykłe. Różnice w spalaniu jak i kulturze pracy silnika były widoczne gołym okiem. Zapalanie w zimie - od kopnięcia, a to stary zweitakt przecież był (tak,tak...jak byłem młody i głupi jeździłem motorem w zimie)
Jakieś dwa lata temu widziałem w necie skany z oryginalnego protokołu z testu magnetyzera przeprowadzonego przez PZMot (lata 80-te, pisane na maszynie) testowano to na gaźnikowym silniku dużego fiata. I nie jakieś nieokreślone dolewanie do baku tylko przeprowadzone dokładne litrażowanie, a auto jechało ze szklaną bańką na wysokości oczu pasażera zamocowaną na masce i paliwo dostawało przezropczystą kapilarą. Test był przeprowadzony naprawde profesjonalnie.Wnioski w protokole były takie że w zależności od stylu jazdy oszczędzano od kilku do kilkunastu % paliwa.
Jakieś 2 miesiące temu brałem udział w rozbieraniu na części pierwsze małego samolotu cessna (4 cylindrowy silnik rotaxa w układzie boxer) - na każdym przewodzie paliwowym był magnetyzer.
To tyle moich doświadczeń z magnetyzerami... zamierzam założyć teraz do mojego 1,2 16v ale nie sądze ,żebym jakoś obiektywnie mógł zaobserwowac różnice bo jeżdze tak....hmmmm spalam od 5,5 do 10,0 litrów /100 km w zależności od ładunku i warunków na drodze.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
czwartek, 7 września 2006, 20:59przez skarb
				Shoti; 
Mnie to wszystko jedno ale testy magnetyzerów przeprowadzał "motor" "auto świat" oraz parę inych czasopism i w każdym z tych testów wyszło - że nie da się zaobserwować aby spalanie się zmniejszyło ani też żeby silnik zwiększył moc czy elastyczność. 
Z drugiej strony nie dowiedziono że magnetyzery mają jakikolwiek wpływ negatywny na autko.
Jak Ci to sprawi przyjemność to dlaczego masz sobie nie założyć. 
Też sobie kiedyś założyłem do escorta - i były założone. 
Pozdro i bez urazy.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
piątek, 8 września 2006, 10:41przez shoti
				Nie żywie żadnaj urazy, spoko. Po to jest forum ,żeby podyskutować i wymienić sie poglądami. Ale sugerowanie ,że uzytkownicy magnetyzerów to naiwniacy było trochę...ekhemmm  

 
			
		
			
				
				
Napisane: 
piątek, 8 września 2006, 17:51przez Lucass
				To trochę tak, jak z podejściem niektórych lekarzy do homeopatii. Najtrudniej jest uwierzyć w coś czego nie można dotknąć i zrozumieć 

 
			
		
			
				
				
Napisane: 
sobota, 9 września 2006, 09:17przez skarb
				Lucass;
Zdrowie ludzkie jest niemierzalne - homeopatia lub bioenergoterapia może wyzwalać w organiźmie reakcje obronne choćby na zasadzie autosugestii. 
W technice natomiast większość parametrów jest mierzalna - więc w związku z tym jeśli czegoś nie zmierzono lub nie udowodniono za pomocą doświadczeń/testów że jest lub wywołuje jakiś efekt  to znaczy że tego nie ma i nie wywołuje żadnych efektów. 
Nie można być zwolenikiem teorii spiskowej, że lobby naftowe lobbuje za tym coby testy magnetyzerów wychodziły obojętnie i ludzie ich nie stosowali bo w przeciwnym wypadku wszyscy je zaczną zakładać i arabowie sprzedadzą mniej ropy.
Czy znacie kogokolwiek co założył magnetyzer i mu mniej pali autko - tylko nie na zasadzie kolega szwagra żony tylko info z pierwszej ręki. 
Jakby to coś dawało to napewno koncerny samochodowe zakładałyby magnetyzery firmowo. 
Z drugiej strony "wiara góry przenosi".  
Pozdro
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
sobota, 9 września 2006, 09:53przez sw
				Największe oszczędności w paliwie jak dotychczas uzyskałem z zastosowania cieńszego plastiku w... podeszwie prawego buta.