RENAULT KANGOO PROBLEM Z FABRYCZNYM LPG

[Lucass]

Podejrzewam, że trzeba byłoby w ASO
Wiesz, gwarancja...
Mogłoby być drogo

[Bullitt]

Podobno teraz maja umowę z Landi Renzo.

[wareks]

Gwarancja chyba nie wchodzi rachubę bo zakupiłem biedaka troszeczkę zdeformowanego
i właśnie trwają prace renowacyjne.W takim wypadku ASO prawie na pewno nie uzna
roszczeń gwarancyjnych chociaż przyznam, że nie rozpoznawałem tematu.
Pozdrawiam

[Lucass]

No, to zmienia postać rzeczy.
Jako użytkownik tego samego silnika choć w słabszej 95-cio konnej wersji no i w starszym skoczku mogę powiedzieć, że z gazem nie mam żadnych problemów. Przejechałem na nim już ok 80 kkm.

[wareks]

Jeśli można wiedzieć to jakiego producenta jest ta instalacja i jakie spalanie LPG
jest do osiągnięcia z tym motorem.
Niestety ja z moim pierwszym 1.4 i LPG wiele przeszliśmy zanim udało się go zmusić do jako takiej pracy
dlatego teraz muszę tą sprawę dokładnie przemyśleć.

[Lucass]

U mnie instalacja AG Centrum, zawory Tomasetto, jedn. sterująca Sirocco, wtryskiwacz Matrix.
Tyle mam w papierach.
Nie jest to górna półka ale daje radę.
W cyklu mieszanym wychodzi mi ~8,6/100.
Na trasie schodzi do 8,2.
Ale wiesz, stary kangoo jest lżejszy, no i silnik jednak ciut inny...

[wareks]

Mój stary tez lżejszy i 10 l jak nic trzeba mu podać a silnik 1.4.
Tak więc jak nowy tyle pobierze ze zbiornika to mi szok nie grozi.

Przeprowadziłem dzisiaj rozmwę w ASO na temat gwarancji i oznajmiono mi że na terenie UE
gwarancja jak najbardziej obowiązuje w moim przypadku z wyłączeniem uszkodzonych części
które to musiałem naprawić.
Co do LPG to nie maja zastrzeżeń i gwarancja będzie obowiązywać po wcześniejszym powiadomieniu ASO
o takie operacji ale podczas przeglądów nie rzadziej niż co 30 tyś.km obowiązkowo regulacja zaworów.
Oczywiście Reno poleca instalacje LANDI -coś tam a że, takie instalację w naszym rejonie
montuje firma z którą miałem okazje przeżyć wiele nie zapomnianych chwil z moim "starym" i na samą myśl
gotuje się we mnie tych rekomendacji na pewno nie wezmę pod uwagę.

I wszystko byłoby OK gdyby nie pewien gość (wyglądał na zadowolonego klienta ASO ) który przysłuchiwał się mojej rozmowie.
Zagadując do mnie przy wyjściu ostrzegł lojalnie ,że każde ustalenia z panami z ASO trzeba
żądać na piśmie bo mogą być później problemy z wyegzekwowaniem zobowiązań.

W myśl zasady ,że starszych trzeba słuchać tak też chyba uczynię.

Pozdrawiam