Witam,mam taki głupi przypadek do którego nie mogę dojść co jest grane.Przy wjeździe pod wiatę skręcając w lewo na pierwszym biegu,słychać cykanie w prawym kole,zawsze przy skręcie w lewo.Dodam ze gdy zgasze auto przy tym strzelaniu w lewo jak skręcam i stanę na prawy próg przy otwartych drzwiach i zaczne kołysać to coś strzela,tyka,pyka w okolicach mocowania górnego prawego amortyzatora.Pojechałem na stacje diagnostyczna i chłopaki przetestowali auto z piskiem opon na lewym skręcie i na prawym i nie było nic słychac. Było tez wjechane na kanał i szczegółowo sprawdzone zawieszenie z szarpakami i nic,brak usterki.Wiec co to może byc,może juz ktos miał taka awarie?Moze to łozysko górne mocowania amortyzatora?
Jak ktos z wasz moze to niech napisze co to moze byc,bo za tydzień musze jechać do Norwegi tym autem i boje sie ze cos mi moze nawalic w trasie,a nie chciałbym tego.
Pozdrawiam wszystkich.