www.klubkangoo.pl

Widzę, że niektórych odstrasza konieczność wymiany żarówek co kilka miesięcy. Nie wiem dokładnie czy to 5 miesięcy czy 6, czy 8. Od chwili uruchomienie świateł dziennych (czyli ok roku) wymieniłem 3 żarówki. Ale z tymi H4 to też różnie bywa. Pamiętam, że w starym przytrafiło mi się, że spaliły się obie naraz. I ten temat też był podjęty na forum. Być może gdybym kupił jakieś porządne żarówki to świeciłyby dłużej. Nie oglądam firmy. Spaliła się, idę do sklepu, kupuję i montuję. Nie przykładam to tego wagi. Co innego H4. Te mają OŚWIETLAĆ drogę więc muszą być porządne. Ponadto koszt jednej H4 to 5 lub więcej tych zwykłych dwówłóknowych. Pomijam już takie H4, za które trzeba zapłacić 50 zł. Bo i takie widziałem.

Co do "firmowego" włączania świateł dziennych. Jeśli są dwa kabelki to chyba oczywiste, że nie będzie świateł dziennych bo niby skąd prąd na drugim włóknie? Przez Bluetooth? Wystarczy wyjąć gniazdo żarówek i zobaczyć ile jest kabli. Jak dwa to w serwisie też nic nie zrobią.

Oczywiście zastosowałem jeszcze u siebie włącznik, który zupełnie wyłącza światła i wtedy mamy wersję jak z fabryki. Co prawda jest on schowany pod maską bo narazie nie znalazłem miejsca, przez które mógłbym wyprowadzić go do kabiny. Po prostu nie chciało mi się.

Jak pisałem wcześniej. Można zmodyfikować podłączenie tak aby było lepiej. Ale puki co to chyba tylko ja odpaliłem światła dzienne. Czyż nie?

A światła pozycyjne nie będą świeciły tak mocno jak dzienne. To też chyba oczywiste bo jedno włókno ma 5W a drugie 20W. Zresztą widać to na moich fotkach.

Można próbować na chamca wepchnąć żarówkę odwrotnie.
I będą dzienne



lam3r da się zrobić, tylko grafik mam strasznie napięty ostatnio

Żarówkę odwrotnie. Noooo, też jakieś rozwiązanie.
Niezłe, niezłe...

Albo do bocznych lusterek przykleić halogenki.

Pomysł genialny w swojej prostocie. Pozostaje problem braku postojowych, nie wiem czy przy przeglądzie nie będą się czepiać.

Będą.
Do przeglądu przekładasz żarówkę i masz postojówki
Jeżeli nie chcemy na chamca to można spiłować trzpienie naprowadzające w żarówce. Tylko nie do końca, bo coś musi trzymać żarówkę w oprawce.
ALE TO BĘDZIE STRASZNA PARTYZANTKA
Niemniej jednak da się, choć jest to chyba najtoporniejsza metoda.
Tylko nieco na bakier z przepisami, bo dzienne powinny gasnąć w momencie zapalenia się mijania. A tu będą się paliły boć to postojówki być miały.

No i pomijam fakt braku postojówek. Pandto nie wiem czy wytrzymają bezpieczniki. W końcu to 4 razy większa moc.
Ale o czym my mówimy Przecież to jakaś paranoja wkładać odwrotnie żarówki. Tam myślę...

Panowie - co wy tu dywagujecie - najlepiej walnąć od razu oślepiacze - xenony dla ubogich i gra muzyka

Skarb ma rację. Polać mu!

Lucass napisał(a):

MZ_MZ napisał(a):Trzeby bylo jeszcze pomyśleć aby zasilanie wziąć z miejsca gdzie jest odcięcie podczas rozruchu/ew. przekaźnik czasowy.

Można wpiąć dodatkowy zwykły przekaźnik świateł. Na obwód sterujący podać zasilanie z alternatora, a na zasilający z aku. W momencie rozpoczęcia ładowania i pojawienia się napięcia na styku alternatora obwód sterujący zamknie obwód zasilający i światła się zapalą. Po wyłączeniu silnika automatycznie zgasną. Można by to przeciągnąć na tyle sprytnie by nie ingerować w ogóle w instalację i nie bać się o gwarancję.
Oczywiście myślę o wariancie "dokładamy trzeci kabelek"

Lucass,
to nie takie proste. Na altenatorze jest stale napięcie, żeby wogóle ładował (uzwojenie wzbudzenia). Tak że ten sposób odpada. Można by oczywiście zaprząc do tego jakąś elektronikę np. 12V przekaźnik otwarty/14V przekaźnik zamknięty.
Ale chyba prościej poszukać zaislania które jest odcinane podczas rozruchu np. radio.
Tyle że najlepszy układ to taki, że po skręceniu stacyjki nic się nie świeci, dopiero po odpaleniu silnika zapalają się "day lights".

Ma ktoś pojęcie jak to wygląda np. w Audi lub Kia, gdzie samochody mają fabryczne LED-y?

No tak, masz rację. Pamiętałem, że dzwoniło ale niezbyt dokładnie
Proponuje uderzać do Bullitta