W przeciwieństwie do kolegów, chciałem mieć radio podwieszone pod półką, jednak zastrzeżenia wzbudzało we mnie fabryczne rozwiązanie mocowania radia na wąskim płaskowniku przytwierdzonym w dwóch punktach (do plastiku). Radio jednak trochę waży i w razie kolizji zmieni się w szybko latający obiekt, bo nie wierzę, że to mocowanie nie zostanie wyrwane.
Wybrane przeze mnie rozwiązanie prezentuję poniżej:
1. Kupiłem uniwersalne kątowniki montażowe o długości około 100mm (tak na oko, bo nie pomierzyłem).

2. Przy pomocy ogólnodostępnych sił i środków w postaci szlifierki i wiertarki stojakowej przerobiłem nieco kątownik, by był bardziej zgodny z moim zamysłem.

3. Po nadaniu im przewidzianego kształtu i wypolerowaniu skorzystałem z uprzejmości znajomego pracującego w lakierni proszkowej. W efekcie otrzymałem kształtowniki pokryte trwałą i twardą warstwą lakieru, kolorystycznie nieznacznie tylko jaśniejszą od plastików kokpitu.

4. Każdy z kątowników przytwierdziłem na 4 nitach używając płaskownika stalowego jako podkładki po przeciwnej stronie półki.

5. W części czołowej półki wyciąłem otwór na przewody: przewód zasilania i antenowy.

Do wycięcia otworu użyłem otwornicy, którą dostałem w komplecie z czujnikami cofania.
6. Tak wygląda zamontowana całość.

Tutaj trochę opisu w celu wyjaśnienia poczynań, których nie mam przedstawionych na zdjęciach lub do których zdjęcia są niewyraźne jak poniższe.

Zasilanie wziąłem z lampy oświetlenia kabiny, podobnie jak było wcześniej prezentowane. Różnica polega na tym, że wlutowałem się bezpośrednio w wiązkę przewodów. Kabel pociągnąłem pod podsufitką nad głową kierowcy a jako kostkę do podłączenia radia użyłem molexa ze starego wentylatora komputerowego. Wymiary molexa nie pozwalają mu przelecieć przez wycięty w półce otwór, wysuwa się on tylko (gniazdo) opierając kołnierz na krawędzi otworu i umożliwia włożenie wtyku od strony lusterka.
7. Kabel antenowy owinąłem taśmą płócienną by ograniczyć możliwość powstawania niepożądanych stuków w trakcie jazdy a następnie przepchnąłem go w górnym profilu karoserii, poczynając od otworu montażowego podpórki półki nad drzwiami kierowcy aż do otworu w tylnym słupku na wysokości świateł.
W celu przeciągnięcia drugiego końca kabla antenowego do otworu nad centralnym lusterkiem, musiałem posłużyć się drutem aluminiowym, odpowiednio wyprofilowanym w rękach, uzbroiwszy się zawczasu w dużą dawkę cierpliwości.
Na wysokości tylnego światła w słupku powyżej wiązki przewodów znajduje się zaślepiony gumą otwór technologiczny.
Zamocowałem w nim dławik elektryczny którym wypuściłem przewód antenowy na zewnątrz:

8. Mocowanie samej anteny zrobiłem z wykorzystaniem śruby oczkowej M8 wkręconej w gniazdo mocowania bagażnika dachowego.
