Strona 4 z 4

Re: Pierwsze doświadczenia!!

PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 17:19
przez nowicjusz
Faktycznie chyba taniej by kosztował błotnik niż te klepanie http://www.allegro.pl/item944779809_renault_kangoo_blotnik_prawy.html

Ciekaw jestem, czy kolor by pasował, bo widać jakiś podobny jest do mojego, ale dopiero jak go zobaczy się w rzeczywistości można by powiedzieć, że to ten sam. Nie wiem, czy to jakiś z demontażu, bo może jest ocynkowany.

Re: Pierwsze doświadczenia!!

PostNapisane: wtorek, 30 marca 2010, 18:24
przez Szumak
nowicjusz napisał(a):Nie wiem, czy to jakiś z demontażu, bo może jest ocynkowany.

Na pewno z demontażu (założony kierunkowskaz), a czy ocynk, to nie wiadomo, bo mógł już też być kiedyś wymieniany.
Jeśli możesz sobie na to pozwolić, to zanim kupisz, podjedź go obejrzeć i odbierz osobiście.

Re: Pierwsze doświadczenia!!

PostNapisane: środa, 31 marca 2010, 20:11
przez czART
Kolego Nowicjuszu... Poszukaj jeszcze trochę, pojeździj...i bę dzie jak u mnie jak miałem Passata. Drzwi, które wymieniłem na "lepsze" rozleciały się wcześniej niż orginały "lekko stuknięte" z drugiej strony...

Także tego.... Polecam ulec czasowi.... Może A NUŻ trafi się jakaś OKAZJA? :D W sensie - zmienisz Skoczka (!), Trafisz jeszcze mocniej w COŚ i zmieni się EKONOMIA naprawy... itp, itd :D

czART :twisted:

Re: Pierwsze doświadczenia!!

PostNapisane: czwartek, 1 kwietnia 2010, 06:22
przez nowicjusz
Posłucham się rad kolegów i na razie nic nie będę robił. Trochę mi tylko głupio , bo tak to się trochę chwaliłem, że kupiłem ładny samochód , a teraz trochę na ładności zmalał. Ale co mi tam? - to ma być w zasadzie samochód roboczy, a nie na pokaz.

Re: Pierwsze doświadczenia!!

PostNapisane: piątek, 2 kwietnia 2010, 00:39
przez czART
On (ona) jest dalej ŁADNY. Tylko już nie taka "igiełka" ;) Ale żeby tylko takie problemy były...

Wesołych życzę, i zielonego jajka :D

czART :twisted:

Re: Pierwsze doświadczenia!!

PostNapisane: sobota, 31 lipca 2010, 16:34
przez hulltaj
O 19 start w trasę-prawie 3000tys. km.Kolejne doświadczenie,trzymajcie kciuki!!
Jak wrócę-opiszę.
Pozdrawiam!!

Re: Pierwsze doświadczenia!!

PostNapisane: piątek, 1 października 2010, 04:15
przez hulltaj
Zafascynowani historią drugiej wojny światowej,postanowiliśmy z kumplem przemierzyć,jeden z bitewnych szlaków naszych żołnierzy.
Wybór padł na 1 DP i jej udział w operacji "Overlord"
Francja-Normandia-miejscowość Cauvicourt. To tu przeszła swój chrzest bojowy Pierwsza Dywizja Pancerna,pod dowództwem gen.Maczka.
Cytuję:Pod koniec lipca 1944 r. rozpoczął się przerzut dywizji do Normandii (ostatni pododdział wylądował tam1 sierpnia), gdzie weszła w skład 2 Korpusu Kanadyjskiego. Jednostka przeszła chrzest bojowy 8 sierpnia pod Cauvicourt. W ciągu 3 dni ciężkich walk oddziałom polskim nie udało się przełamać pozycji 7 Armii niemieckiej. Dywizja uderzyła kolejny raz 15 sierpnia, tym razem przerywając linie obrońców. Polscy żołnierze, wspierani przez kanadyjską 4 Dywizję Pancerną, przecięli linie odwrotu niemieckich jednostek wycofujących się Normandii. Doszło do ciężkich walk pod Chambois, Trun i Mont Ormel, w trakcie których wycofujące się oddziały 7 Armii niemieckiej próbowały przebić się przez pozycje 1 Dywizji Pancernej. Oddziały polskie utrzymały pozycje. Chociaż duża część wojsk niemieckich wyrwała się z okrążenia, to poniosły one ogromne starty w ludziach i utraciły większość sprzętu. W znacznej mierze przyczyniła się do tego 1 Dywizja Pancerna, której rolę w operacji okrążenia Niemców obrazowo określono jako korek od butelki.

Po krótkim odpoczynku wykorzystanym do uzupełnienia pojazdów i zaopatrzenia dywizja została skierowana na front pod koniec sierpnia i wzięła udział w pościgu za wojskami niemieckimi przez Francję i Belgię. Oddziały polskie wyzwoliły Abbeville, St. Omer, a 6 września 1944 r. przekroczyły granicę belgijsko-francuską i oswobodziły Ypres. W ciągu 2 tygodni polskie oddziały wyzwoliły Gandawę, Ruysselede, Thielt i Steneke, a po ciężkich walkach, już na terytorium Holandii, Axel nad Skaldą. Na przełomie września i października czołgi 1 Dywizji Pancernej wkroczyły do Holandii i wzięły udział w walkach o Baarle, Nassau i Bredę. 8 kwietnia 1945 r. oddziały dywizji wkroczyły na terytorium Niemiec. Na szlaku polskich pancerniaków znalazły się Ter Apel, Veeren Jöd, Rhede, Winschoten, Stapelmorer, Stapelmoor. Po sforsowaniu kanału Küsten oddziały polskie zajęły Papenburg. Swój szlak bojowy żołnierze Maczka zakończyli 5 maja 1945 r. w bazie niemieckiej marynarki wojennej w Wilhelmshaven. Generałowi Maczkowi poddała się baza i dowództwo floty „Ostfrisland", oraz 10 dywizji piechoty, 8 pułków piechoty i artylerii - łącznie prawie 34 000 żołnierzy.

Przez kolejne dwa lata 1 Dywizja Pancerna wspólnie z 1 Samodzielną Brygadą Spadochronową okupowała rejon Emsland w północno-zachodnich Niemczech. W drugiej połowie 1946 r. rozpoczęła się demobilizacja jednostki, a późną wiosną 1947 r. jej oddziały zostały przetransportowane do Wielkiej Brytanii, gdzie zostały stopniowo zdemobilizowane i rozwiązane. Formalnie dywizja przestała istnieć 10 czerwca 1947 r.

Cdn.