Mrozy przyszły i zaczęły się problemy z autami w firmie. Wczoraj padł akumulator w Renault Megane Kombi 1.9DTI - ale właściciel wiedział, że jest na wykończenniu i to jego wina, że za wczasu nie pomyślał o zmianie.
Natomiast dzisiaj umarło się Skodzie Oktavi 1.9TDI kombi. Trzeba było sholować knedla do serwisu. Na pierwszy ogień poszedł Megane, ale kierowca tak szarpnął, że wyrwał sobie hak:-) No i padło na mnie. Jakieś trzy tygodnie temu holowałem to Megane, a dzisiaj Skodę. Oba doholowałem do serwisu, ale wcale mnie to nie cieszy. I jedno i drugie auto jest dużo cięższe do Kangurka i mam nadzieję, że już więcej nie będę musiał go nadwyrężać!:-)
No to tyle moje chwalenia się;-)