przez Brada niedziela, 21 maja 2006, 21:31
Heyka...
Cieszę, się, że zauważyłeś happy end w tej historii
Rzeczywiście takowy nastąpił. Przykro mi z powodu Twojej smutnej, ale już powoli zmieniającej się na taką z dobrym zakończeniem. Sam jeżdziłem na rowerze przzez długie lata, kasku co prawda niegdy nie zakładałem, ale kilka chwil zgrozy przezyłem. Rower odstawiłem kiedy to w zimie o mało nie zabiłbym się na lodzie (uwielbiałem jazdę po śniegu). Dziś cieszę się ze swojego Kangura i nie wyobrażam sobie możliwości niejeżdzenia nim!
SSaj pocztę!
fioletowy 1,9dTi 2002r. Pełna opcja; ABS, 4 x SRS, klima, schowki lotnicze...
! SPRZEDANY !