To ja tu wtrącę przy okazji swoją teorię odnośnie stacji "sprawdzonych".
Zaczeło sie dawno temu bo mój stary motocykl źle znosi dodawanie akoholu do paliwa (co u nas jest standardem) bo wtrysk,amerykański i stary .
No więc szukałem odpowiedzi na pytanie:skąd najlepsze paliwo. Jako że rafinerię mam pod ręką w sensie - znajomi różni pracują - poprosiłem o radę. Ku memu zdziwieniu dowiedziałem się że niezależnie kto - i tak cysterny napełnia na rafinerii. I praktycznie jeśli cyrki dzieją się z paliwem to nie tam a PO DRODZE.
...hmmmm....
Potem - następne przemyślenia.
Jeśli ktoś coś "rzeźbi" z paliwem to musi mieć możliwośc w y c o f a n i a wygospodarowanych oszczędności - czyli pieniędzy - z kasy....
I tak metodą "analiz własnych" postawiłem sobie następującą tezę: nie ma kasy ( miejsca gdzie płacę) = trudno odzyskać ukradzione.
Na skutek powyższego na pierwsze miejsce listy stacji bezpiecznych trafiło więc Neste ze swoimi automatami. No bo - jak wyrwać z systemu nadwyżki?
Po chwili dalszych analiz dołączyłem do listy stacje hipermarketowe: system obrotu pieniędzmi przechodzi przez ręce tylu osób i jest z tego powodu tak kontrolowany że...nie wyobrażam sobie jak np (uwaga to totalna abstrakcja!!!) dolać wody do zbiornika a wycofać z kasy gotówkę.
I tego sie trzymam.
I teraz uprzejma prośba do kolegów: CZEGO nie uwzgledniłem w swoim "sprytnym" założeniu?
Prosze nie piszcie mi że to rozczłonkowane mafie...tego typu organizacje wymagają hermetyczności o którą z racji wieloosobowości trudno - za to łatwiej o wpadkę.
Oczywiscie że hipermarket może kupować lewe paliwo ale ....zawsze za tym musi stać człowiek bo systemowo nie da się.Im wiecej ludzi - tym ryzyko wieksze - i mniejszy zysk. Taka jest prawda.
No dobra - czekam na wasze opinie
I przepraszam jesli coś nie tak oraz proszę kol.Admina o ewentualne własciwsze lokowanie tego posta.
Temat - myślę - z tych zawsze aktualnych a napisałem tu jedynie - z powodu jak na wstępie.