W tej chwili napięcie zasilania świateł jest obarczone dużymi stratami... prąd płynie przez wajchę w kierownicy, dodatkowe przewody, co skutkuje obniżonym napięciem przy reflektorze. Po założeniu przekaźnika wajcha przy kierownicy uruchomi tylko sam przekaźnik, który z kolei połączy światła z akumulatorem możliwie najkrótszą i najgrubszą drogą ... oczywiście za pomocą przewodów
Żarówki +30%, +50% są dostępne w handlu i oferują sprawdzone, jaśniejsze, z większym zasięgiem światło, ale tylko te z homologacją... inne mogą oślepiać jadących z przeciwka i wcale nie mieć lepszego zasięgu.
Żarówki o zwiększonej jasności najczęściej mają skróconą żywotność, a to z powodu swej konstrukcji (umiejscowienia żarnika). Zwiększenie napięcia świecenia też skraca żywotność. Koszty częstszej wymiany są minimalne w stosunku do zysku...
Przekaźniki + kable + bezpieczniki itp. to max 30zł + robocizna, a żarówki od 15zł do 100zł (unikaj mocnej narvy... może przytopić "szkło") Połącz oba rozwiązania np. za pomocą dobrego elektryka
