Mam zamiar nabyć Kangura więc pytam....

[dempsej]

4,89L w dieslu na 100km To brzmi jak dobry zart lub niezla abstrakcja

Da sie, na niemieckiej autostradzie ~120 kmh. I jak byl nowy. I seryjny. I jak to nie ja bylem za kierownica ;P

[Wiz]

Dalej twierdze ze to mission impossible

[lukas]

Może jakaś stara babka co na trasie jedzie MAX do setki, to spalanie będzie na poziomie 5,5 litrów.
Pokonuję prawię codziennie A4 i poniżej 140 nie schodzę, 150 to standard. W tygodniu spalam za 200 zł a nawet i więcej. Na 44 litrach maksymalnie zrobię 600 km. Ciężka noga dla naszych skoczków to jest wszystko powyżej setki a tak wolno jeździć się nie da, więc musi żreć.

[Wiz]

Kolega Lukas (nie mylic z Adminem) wlasnie tym postem dolaczyl do grona wariatow drogowych, killerow kangorowych i niezrownowazonych kierowcow Poza tym jest (prawdopodobnie) zupelnie normalny

[Marek_Bielsko]

No to tak.
Za taką kasę tylko i wyłącznie Ph I, w szczególności jak chcesz diesla to Ph2 za tą kasę zadbanego nie kupisz.


Przebiegi: dCi jak kupisz ze 100kkm o ile był zadbany to dopiero rozgrzewka. Mój 1.2 8V, do 300kkm pogoni mam nadzieję bez problemu, a i pół miliona nimi ludzie robili.


Spalanie 4,9l/100km w dCi 82 zostało osiągnięte, ojciec za kierownicą kilkukrotnie trasa Bielsko - Katowice. Max 110km/h. 1 osoba na pokładzie.
Jednak średnie spalanie na trasie to 5,5-5,8, ze względu na światła na trasie. Po mieście to się benzynówką powinno jeździć, a nie zimnym dCi.

Średnie w podróży nad morze 6,2l/100km, ale przejazd przez miasta, korki, światła itp.

Post przeedytowano, bez naruszania logicznego ciągu dyskusji / MOD

[lukas]

Kolega Lukas (nie mylic z Adminem) wlasnie tym postem dolaczyl do grona wariatow drogowych, killerow kangorowych i niezrownowazonych kierowcow Poza tym jest (prawdopodobnie) zupelnie normalny

No czy to jest duża prędkość hmm.
130, 150 to raczej dziś jest standard. To drogi i przepisy powinny się zmienić.
Jak jadę 110 czy 120 przez pół polski to mi się spać chce, strasznie monotonne.
Nie wydaję mi się by to były jakieś straszne prędkości na dzisiejsze czasy.
Dziś 120 to stary żuk leci, lublin czy inny wynalazek.
Może to ja jeżdżę normalnie a kolega jest tym stoperem na drodze za którym robi się kilometrowy korek

[Masaccio]

Bo co on z tego D55 wyciśnie

[Marek_Bielsko]

Dziś 120 to stary żuk leci, lublin czy inny wynalazek.

Tylko nie wiadomo, czy taki wynalazek się zatrzyma...

Może to ja jeżdżę normalnie a kolega jest tym stoperem na drodze za którym robi się kilometrowy korek

Wiz jest stoperam na drodze
W sumie ma D55, to może tak być

[dempsej]

Poki co w Polsce maxymalnie mozna jezdic 130 kmh i tylko na krotkich odcinkach, tak wiec ja bym sie na Waszym miejscu nie przyznawal do takiej jazdy.
Rok temu przelecialem niemcy wlasciwie z gazem w podlodze, 170-180 i nic sie kangurowi nie stalo, nie widzialem tez smierci w oczach tak wiec da sie, a czy jest sens, to juz niech kazdy sobie odpowie. Spalanie dotknelo wtedy 8 litrow

Ale koniec z Offtopem o predkosciach itp.

Ogolnie teraz wzialbym wersje 1.6 16V i jakby mi brakowalo swistu turbiny, to wstawilbym ja wlasnie do tego ;]

[Masaccio]

Mi też 1,6 16V wydaje się optymalny. Pozostałe benzyniaki są trochę za słabe. Ciężko jednak takiego upolować, wybór jest naprawdę niewielki