Czasem na trasie daleko widzisz, że ktoś hamuje, ale myślisz sobie - jest daleko, nim dojadę to się rozpędzi. Potem znajdujesz się 10 cm za zderzakiem kolesia i nie wiesz jak do tego doszło. Najczęściej ma to miejsce w nocy. Nie przywiązujesz do tego znaku odpowiedniej dla niego wagi.
"Mrugające światło zwiększa koncentrację na danym obiekcie i dokładniejszą analizę jego ruchów przez nasz mózg" - dlategoż wszystkie światła awaryjne to światła mrugające. Wyobrażasz sobie karetkę, której koguty świecą światłem ciągłym? A dwa mrugnięcia to jeszcze nie choinka

Według mnie to jest rewolucyjny pomysł i o ile się nie mylę jego realizacja jest banalna, tyle że muszę to skonsultować z kolegą, który się na tym zna
