A zapięcie pasa to 2 sekundy. Niech tata odpala i te 2 sekundy da Kangoorkowi na nagrzanie, a sam zapnie pas.
Leń leniem pozostanie



A zapięcie pasa to 2 sekundy. Niech tata odpala i te 2 sekundy da Kangoorkowi na nagrzanie, a sam zapnie pas.
kavka napisał(a):Ja jak już wspomniałem choćbym jechał 50 m(narazie nielegalnie ale ciiiii) to zapinam pas i co lepsze ... załączam światła , choćby waliło słońcem
Ale jak ustawiałeś torbacza do zdjęcia na zlocie to świateł nie zapalałeś Wink ... pasów nie dojrzałem Laughing
1: nie przekraczać 10 km/h - wtedy tylko świeci i nie pika
dać sobie na wstrzymanie i po 90 s przestaje pikać, mrugać
armata napisał(a):Jak nie zapnę pasów, to to pikanie jest nieznośne - człowiek od razu ma wrażenie jak by był na OIOM-ie.
Zapinanie pasów wcale nie musi prowadzić do oszczędności budżetowych. Niezapnanie pasów powoduje w większości przypadków śmierć na miejscu w razie wypadku. Nie mówię tu o drobnych stłuczkach w mieście. Wówczas Państwo wypłaca zasiłek pogrzebowy i już. A jak uczestnicy wypadku są pozapinani w pasy, to najczęście są "tylko" ranni. A ich rehabilitacja kosztuje podatników dziesiątki lub setki tysięcy złotych. Oczywiście, jeżeli ich wydobędą, jeśli, np.: samochód zacznie płonąć.
Trochę makabryczne, co nie. Ale to tylko tak z przekory, oczywiście życie ludzkie jest bezcenne. Tak sądzę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości