Po kupnie silnika, warto zrobić test przelewowy wtryskiwaczy i sprawdzić stan panewek. Tą drugą rzecz, powinien mieć obcykany każdy warsztat specjalizujący się we francusach. W H&S Głąb w Dąbrowie Górniczej, sprawdzenie panewek i szlifu wału to koszt 500 zł ( nie, nie reklamuję tego zakładu, wiem to stąd, że sprawdzałem u nich kiedyś autko

).
Sprzęgło i tak możesz sprawdzić we własnym zakresie, na jeździe próbnej.
P.S
Szukaj z układem paliwowym ( wtryskiwacze ) Siemensa.
sword napisał(a):Na części się nawet tego nie opłaca brać, bo jak mechanika w takim stanie jak piszesz, to nikomu tego nie wciśniesz, a blachy i wyposażenie ze środka, to są części praktycznie nie sprzedajne.
No i problem, jak się pozbyć papierów po rozbiórce, chociaż dla niektórych to podobno żaden problem....
Auta po 2001/2 roku, na złomowisku to łakomy kąsek

Mechaniki i tak tam nikt nie sprawdza - jest to się bierze.
Belki zawieszenia też pięknie schodzą, blacha też idzie. Katalizator to już 600 zł, ćwiartki, reparaturki itd.
Jeśli auto ma świeże OC, to często robi się myk, że złom kupuje auto na umowę K-S, wyrejestrowuje i wypowiada umowę OC, odzyskując kasę.
Fakt, pozbyć się " papierów " to problem. Teraz już, mało która stacja, przyjmuje auto widmo. Musisz je dostarczyć w formie fizycznej.
To co byś nie sprzedał, i tak możesz oddać do kasacji i odebrać zaświadczenie. Tylko wiadomo, kasy dostaniesz mniej. Obecna cena w kasacji pojazdów to ok. 40 - 60 gr.
Po Nowym roku, ceny spadną bo wchodzą nowe przepisy. Ceny złomu też poleciały ostro w dół.