Witam,
baaardzo rzadko, wrecz tylko kilka razy mialo to miejsce, ale postanowilem opisac sytuacje. Wyglada to tak:
wsiadam sobie do autka, przekrecam kluczyk i auto odpala bez najmniejszego problemu. Nastepnie wrzucam jedynke, probuje ruszyc a autko... widze jak obroty spadaja (gdy ja puszczam sprzeglo) i "ja mu w gaz,a on zgasl". Wyjsciem z sytuacji jest "przygazowac" na luzie i po chwili wszystko wraca do normy.
Inne dane:
- poziom paliwa duzy
- moze to byc rano (po nocy), jak rowniez po dwoch godzinach po wylaczeniu silnika
- serwis Nawrot wymieni nie ma pojecia - wymienil soft:-)
- auto kupione w salonie, w 11.2004. Zdarzenie mialo miejsce ze 3 razy w ciagu ostatniego roku.
Dla mnie jest to zagadka... moze to nic, a moze zapowiedz powazniejszego problemu? Dodam, ze mam wymieniose swiece - mialo to miejsce przy okolo 30 000 - aktualnie mam przejechane jakies 43 000