Ponieważ niedawno miałem defekcik hamulców ale musiałem tak jeździć przez kilka dni bo było wiele pilnych spraw do załatwienia przyjąłem taktykę nie przekraczania 60km/h. No i, muszę powiedzieć, że zauważyłem dziwną sprawę:
zawsze miałem na ulicy pustki przed sobą, żadnych przeszkadzających samochodów, cała droga dla mnie. Spod świateł wszyscy wyrywali do przodu a ja miałem pusto. Lekko tylko korygowałem prędkość aby na kolejnych krzyżówkach załapać sie na zielone i znów pusto przede mną. Ale odlot

Okazuje się, że Warszawa nie jest wcale taka zapchana.
A na dodatek jeżdżąc do pracy z Rembertowa na Bielany byłem tylko 5 minut później u celu.
Ciekawe - no nie?!
A jeśli chodzi o V-max to powiem Wam koledzy, że jechałem Kangoo z silnikiem 2300ccm od Mercedesa (136KM) z automatyczną szkrzynią biegów na trasie Warszawa-Wyszków. Na fragmentach trasy szybkiego ruchu udało mi się rozpędzić bolida do 162-165 km/h. W drodze powrotnej uzyskałem ten sam wynik.
I jaki z tego wniosek?
200kg ładunku na pace (silnik od MB 2,3l) nie stanowi dla Kangoo problemu

1,2;RN;60KM; żółty'98; tył-drzwi, CB-Alan-101, alu15", wersja sportowa (trampki w bagażniku).
MB 123 230CE 1984r.