Pomocy!
Opiszę i to tak po krótce moja historie.
Nie wiem co mnie podkusiło ale 1,5 roku temu kupiłem do firmy Kangura 1,5 dci.... 2004 rok wersja przedłużana, po krótkim czasie poszła uszczelka pod głowicą, w międzyczasie okazało się ze turbina i głowica jest do wymiany. Mechanik wszystko poskładał, ok nie ubywa płynu. (bardzo duże koszty)
Po jakimś czasie okazało się ze wcześniej mechanik źle ustawił rozrząd ( brak mocy).
Zmiana mechanika, rozrząd ustawiony na nowo, po 2-3 miesiącach znowu brak mocy! Po raz kolejny zmieniam mechanika, gdzie nie pojadę każdy wali w bambko i daje cyfre z kosmosu, zebym tylko spadał.
W końcu znajduje mechanika - i uwaga czyści kanału olejowe i .... tak tak wymienia po raz kolejny turbinę. Ręce opadają, łącznie te naprawy kosztują 7 tyś !!!
Auto zapierdala jak wściekłe, ale to nie koniec zabawy z tym gównianym samochodem, teraz bierze olej, bo pierwszy mechanik nie wymienił pierścieni.... Ręce opadają ale zobowiązał się to poprawić i zapłacę tylko za uszczelkę i pierścienie. Ale ale nie jest tak łatwo, jest jeszcze coś:
https://www.youtube.com/watch?v=fxhypk_ovoY
Auto co jakiś czas gaśnie oraz raz pali za pierwszym, raz za drugim. Nie kopci. Trudno jednoznacznie ocenić kiedy, raz na zimnym, raz na ciepłym. Chyba częściej na ciepłym. Potrafi jeździł długo i nic, ale potrafi też tak gasnąć ze nie idzie ujechać w ogole. Potrafi zgasnąć podczas jazdy przy prędkości 90-100 km/h. Zgaszenie i ponowne odpalenie pomaga ale problem co jakiś czas wraca. Tak ok 2-3 razy podczas dnia jak kręcę się po mieście.
Ma zaślepiony EGR
Co to może być? Zna ktoś mechanika z Poznania i okolic co by to poprawnie zdiagnozował?
Mam dość tego gówna, to pewnie coś z układem paliwowym.
Pomocy!