Moja historia,jeżdziłem RENAULT EXPRESS 1,2 z roku 1995, 185000km zero problemów tylko:łożyska,regulacje,opony,klocki nawet przeguby nie były ruszane, nie było potrzeby

,a przepraszam wymieniałem rurę od katalizatora do tylnego tłumika i sam tłumik tragedia,ruina finansowa, z BOSALA po upustach 300pln, no i poszedł do ludzi wdzę go często wozi teraz nabiał

, a dlaczego KANGOO

bo RENAULT no i z EXPRESS-a zostały zimówki z felgami

.A w KANGOO problem z chłodnicą, wyciek,nowa cena zaporowa 860pln, ale po wyjęciu okazało się że jest miedziana

cyna +lutownica i po problemie

,namówiłem znajomego na KANGOO,pojechaliśmy oglądać,1,9/65,salon,pierwszy właściciel,stan idealny,120000km.A faktycznie,silnik ruina,prostowany,no i właściciel dopiero wymieniał przeguby

, no i nie został nabyty.KANGOO ma wady i zalety ale jest OK

.Pozdrawiam.