przez Rafal czwartek, 8 września 2005, 19:42
No tak, czasem tez mi sie cos marzy, ale... jakby dodac to wszystko, czy przypadkiem nie wyszedlby scenic??? albo gorzej Land Rover???
Mysle ze jedna z glownych zalet kangoora jest jego prostota, kangoor jako samochod dla firm nie dosc ze musi miec JAK najmniejsza cene to jeszcze musi kojarzyc sie z prostota (w pozytywnym znaczeniu), brakiem luksusu, łatwoscia utrzymania czystosci... inaczej szef nie kupi swoim pracownikom takiego auta. Np. zakrycie blachy w srodku nie zwiekszyloby kosztow produkcji, ale popsuloby wrazenie funkcjonalnosci i prostoty.
Dodam tylko ze ja sie tak przyzwyczailem do blekitnej blachy w kabinie ze i jakbym musial jezdzic scenikiem to bym chyba wyciąl kawalek tapicerki....
No i na koncu sprawa taka. Ja mam cholerna satysfakcje ze albo sobie kupie podlokietnik, albo wyloze bagaznik wykladzina, zamontuje uchyt na telefon, na napoje, moze skorke na kierownice itd itp.
A jakbym mial mercedesa to co? nie ma nic do dodania...mozna uschnąć z nudów!!
1998 kangoo 1,4 LPG -to był kangoor...
2006 kangoo pampa 1,5 dci
2006 trafic 2,0 dci -to był trafic....
2008