Kangoor uratował mi życie!

[xyz]

I mamy wyczekiwany Happy END. Gratuluję nowego zwierzaka.

[MK]

Serdeczne gratulacje
Ale wypas autko jest

[Brada]

Faktycznie co tu dużo gadać - jest super! Ale przyjedż i sam zobacz, coś kiedyś wpominałeś o rehabilitaji rąk?

[MK]

No niestety wyjazd nie doszedł do skutku

[kavka]

Brada dzięki za zdjęcia . Ale Kangoorek dostał konkretnie , aż mi sie serce krajało jak oglądałęm te zdjecia . No ale ciesze się ze ty się cieszysz już z nowego nabytku

[Brada]

Mi też się krajało jak oglądałem zdjęcia... Z racji że wózek leżał w rowie - nie widziałem uszkodzeń, tym badziej ze się wyczołgałem przez drzwi pasażera. Potem nie byłem w stanie utrzymać się na nogach przez dwa miesiące leżałem w łóżku w domu, ale uwierz mi na słowo, że zdjęcia nie odzwierciedlają stanu rzeczywistego. Jak poraz pierwszy go ujżałem (dwa miesiące po) to nie mogłem słowa przez godzine wypowiedzieć. W końcu to czołówka przy 200km/h, ale na szczęście tylko "otarcie".. dlatego jeszcze rozmawiamy...

Szerokości..

[kavka]

No wyobrażam sobie Twój szok . Jeszcze raz współczuje .

Powodzonka

[branio]

Ale numer,staremu wydze napiszę, Witaj

[Mona]

jeszcze i tu wyrażę swe gratulacje i zyczenia szerokiej drogi

[Brada]

Już minął ponad rok, odkąd napisałem pierwszy post w tym temacie. Jak go sobie pobierzenie przeczytałem to tylko jedna myśl mi wpadła mi do głowy: "Brada, aleś ty pierdoły tu nawypisywał"

Przyczyną "powrotu" to pierwrwszej strony tematu jest fakt, że od dzisiaj jestem zdrowiuśeńki jak dzik. Dziś lekarz wypisał mi zakończenie leczenia. Niestety sprawny do końca już nie będę, ale kogóż by to martwiło kto ma takiego pięknego kangurka jak mój tym bardziej, że od dzisiaj jestem OZNAKOWANY - dzięki Korabl... Szukajcie niebieszczki z zółtaczką na tylnej szybie na naszych dróżkach.