KU PRZESTRODZE

Off-topic: tematy związane z techniką

Postprzez xyz piątek, 30 września 2005, 21:23

Tak, trzeba iść na rower i na dodatek jechać po chodniku. 2 lata temu w Żywcu na jedenej z dróg (nienajruchliwszej of course) po której sama jeździłam 2 razy dziennie w prawie każdy dzień wakacji, ciężarówka zachaczyła o 17 letnią dziewczynę jadącą na rowerze. Zginąła na miejscu. :( Znałam ją z widzenia. Od tej pory jeżdzę tam tylko chodnikiem.
Renault Kangoo -> Stworzony by cieszyć. :D
Avatar użytkownika
xyz
KangooróFka
KangooróFka
 
Posty: 548
Dołączył(a): niedziela, 27 marca 2005, 23:00
Lokalizacja: Żywiec

Postprzez czerja sobota, 1 października 2005, 06:49

to smutne :( :( :(
żółty 1.2RN oklejony klubowo!
przebieg 202546
Avatar użytkownika
czerja
Kangooekspert
Kangooekspert
 
Posty: 945
Dołączył(a): poniedziałek, 19 lipca 2004, 23:00
Lokalizacja: Boguszów Gorce

Postprzez PanKot piątek, 7 października 2005, 12:48

Sytuacje jakie przydarzają się na drodze czasami włosy jeżą na głowie.
Może bym o tym nie wspominał gdyby była to sytacja jedorazowa ale mnie spotkała dwa razy, dzień po dniu i uważam, że wymaga opisania aby innych przestrzec.
Skręciłem z Pl.Wilsona w ul.Krasińskiego w stronę Powązek. Jechałem spokojnie lewym pasem. Jakieś 150m dalej starsza pani przechodziła przez jezdnię z zakupami (z prawej na lewą stronę). Zwolniłem aby dać kobiecie możliwość spokojnego przejścia i tak celowałem z prędkością aby przechechć zaraz jak tylko zejdzie z pasów. Dojeżdźam i w tym momencie kobieta robi krok do tyłu! A była już na chodniku.
Na szczęcie miałem jeszcze mały zapasik odległości do niej ale z premedytacją nacisnąłem hamulec aby koła zapiszczały - niech się przestraszy, to sobie zapamięta aby tak nie robić. O mało nie dostała zawału i nie rzuciła toreb z zakupami. Dwóch policjantów, którzy widzieli chyba całą sytację podbiegło do pasów. Mi kazali odjechać a kobitce coś tam klarowali.
Niby nic, normalne zdażenie na ruchliwym przejściu ale jakże mogłoby się tragicznie skończyć. Na pasach to nawet nie miałbym wytłumaczenia i nikt by mi nie uwierzył, że tak to wyglądało.
Minęło klika dni i jadąc gdzieś tam, na Mokotowie, podobna sytacja. Tym razem facet. Tak samo. Przeszedł już prawie i stawiając nogę na krawężniku rozmyślił się i zawrócił. Nawet się nie rozejrzał.
Tym razem jechałem szybciej i hamowałem w panice bardzo ostro. Zatrzymałem się jakieś pół metra przed typkiem. Byłem chyba bardziej przestraszony niż ten gość jak usłyszałem za sobą pisk opon i w lusterku zobaczyłem sunące w poślizgu Iveco. Zatrzymał się ale dotknął mojego zderzaka. W tym momencie myślałem, że wepchnie mnie na tego człowieka, który stał na jezdni i patrzył co się dziej zamiast wiać gdzie pieprz rośnie.
Na szczęcie nic się takiego nie stało. Żadnych strat. Trochę strachu.
Dwa podobne do siebie zdarzenia.
Jak to trzeba zawsze uważąć na pieszych na przejściu. Są nieobliczalni!
Dobrze, że była ładna pogoda.
To było: KU PRZESTRODZE.
Opiszcie podobne przypadki.
1,2;RN;60KM; żółty'98; tył-drzwi, CB-Alan-101, alu15", wersja sportowa (trampki w bagażniku).
MB 123 230CE 1984r.
Avatar użytkownika
PanKot
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 1650
Dołączył(a): niedziela, 4 lipca 2004, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kavka piątek, 7 października 2005, 14:21

Jezu jak to czytałem to aż mi sie nóż w kieszeni otwierał :evil: Piesi zachowują sie jak "święte krowy" . Dlatego jak widze kogoś na przejściu odrazu zdejmuje noge z gazu bo nie wiadomo komu co do głowy strzeli :roll:
Obrazek
Avatar użytkownika
kavka
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 1514
Dołączył(a): sobota, 16 lipca 2005, 23:00
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez xyz piątek, 7 października 2005, 15:17

Hmm... Moim zdaniem piesi w wielu przypadkach nie zachowuja ostrożności na drodze, wchodząc na jezdnię w ogóle nie patrzą czy coś jedzie i naprawde mnóstwo takich przypadków widziałam. Z resztą sama jestem w 90 % pieszym. :) I jak widzę, stojąc przed pasami, że ktoś podchodzi i w ogóle się nie rozglądając wchodzi na pasy to bardzo się denerwuję, bo nie mam zamiaru, być naocznym świadkiem żadnego potrącenia. ALE !! Jest druga strona medalu, czasami można tak długo stać na przejściu i nikt się nie zatrzyma, że korzenie można zapuścić i wtedy jak się nie denerwować i nie wymuszać pierszeństwa?? Po trzecie, to co mnie jako pieszego jest najbardziej irytujące - jedzie samochód, widzi przejście dla pieszych i kogoś kto już jest na jezdni. Co wtedy robi nadjeżdżający kierowca? NIC. Nie zwalnia ani też się nie zatrzymuje. Już nieraz miałam serce w skarpetce jak się to mówi, bo widzę, że warunki drogowe pozwalają mi na przejście,a gdzieś tam daleko daleko jedzie jakiś nawet nie wariat, ale widząc pieszego ani myśli o tym żeby się zatrzymać czy zwolnić, bo przecież się "zmieści" i przejedzie zaraz kiedy tylko pieszy wejdzie na chodnik.... To chciałam odnieść do postu Pana Kota, który moim zdaniem POWINIEN się zawsze zatrzymać kiedy ktoś jest na jezdni, bo ludzie są różni (zwłaszcza strasi) i nigdy nie wiadomo co może im przyjść do głowy. A wyobraźmy sobie taką sytuację zimą. Jezdnia śliska już wchodzę na chodnik i niedaj Bóg się poślizgę? Kierowca przecież się nie zatrzymał, bo myślał, że zdążę zejść? Myślę, że nie trzeba nic więcej mówić. Więc APEL do wszystkich kierowców: uważajcie na pieszych i zatrzmujcie się przed przejściem jeśli ktoś jest na drodze. Osoba prowadząca pojazd jest zawsze na uprzywilejowanej pozycji. Człowiek -> istota słaba i krucha.
Ostatnio edytowano piątek, 7 października 2005, 15:19 przez xyz, łącznie edytowano 2 razy
Renault Kangoo -> Stworzony by cieszyć. :D
Avatar użytkownika
xyz
KangooróFka
KangooróFka
 
Posty: 548
Dołączył(a): niedziela, 27 marca 2005, 23:00
Lokalizacja: Żywiec

Postprzez zuwik piątek, 7 października 2005, 15:17

8O 8O 8O Zbyszku farciarzu... Co za chora sytuacja :!: Więcej takiego szczęścia wszystkim Wam życzę :!:

"Zapinam pasy mimo że dobrzę jeżdżę. Zapinam pasy żeby mnie nikt nie zabił." - nieadekwatne do opisanej sytuacji, ale też KU PRZESTRODZE
Obrazek
zuwik
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 2885
Dołączył(a): wtorek, 24 sierpnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez sw piątek, 7 października 2005, 17:24

Jeździłem sporo na rowerze i to również na trasach krajowych. Zasada doświadczonych rowerzystów jest prosta - nigdy nie jechać przy krawężniku. Zawsze nalezy jechać min. pół metra od krawężnika. Wtedy jest ten margines do uczeczki. Szczególnie przed przyczepami ciężarówek oraz autobusami przegubowymi (brrrr).

Co do pieszych - miałem dwa zdarzenia z pieszymi. Na szczęście nic się nikomu nie stało. Ale powiem, że piesi są nieobliczalni. Idzie zima. Znowu kretyni będą chodzić nocą w czarnych plaszczach .
sw
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 1255
Dołączył(a): poniedziałek, 5 stycznia 2004, 00:00

Postprzez xyz sobota, 8 października 2005, 08:09

sw napisał(a):Idzie zima. Znowu kretyni będą chodzić nocą w czarnych plaszczach .
8O 8O 8O 8O 8O
Renault Kangoo -> Stworzony by cieszyć. :D
Avatar użytkownika
xyz
KangooróFka
KangooróFka
 
Posty: 548
Dołączył(a): niedziela, 27 marca 2005, 23:00
Lokalizacja: Żywiec

Postprzez PanKot sobota, 8 października 2005, 12:11

xyz napisał(a):
sw napisał(a):Idzie zima. Znowu kretyni będą chodzić nocą w czarnych plaszczach .
8O 8O 8O 8O 8O

Nie ma się co dziwić :!:
Do czasu kiedy nie będzie śniegu to ludzie ubrani na ciemno nie będą widoczni na poboczach. U nas jest taka moda wśród osób starszych, że na zimę kupują sobie ciemne ubrania (aby brudu nie było widać, wszak pranie kosztuje i nie jest wygodne samemu uprać np.: jesionkę).
Co prawda troszkę się to zmieniło ale raczej w miastach a tu ma to akurat niewielkie znaczenie. Na wsiach nadal dominują ciemne kolory, prawie czarne. Tam stanowi to nawiększe zagrożenie. Maszerują poboczami ciemne postacie, które w światłach leflektorów dostrzega się w ostatniej chwili.
W Warszawie to najlepiej widać na przykładzie wycieczek emerytów. Jak starsi ludzie ubrani są w białe lub jasnoszare ubranka to najczęściej Niemcy lub Austiacy. Jak są w ciemnych brązach i zieleniach i chustkach na głowach to zapewne z byłych krajów sowieckich albo nasi - z Koziej Wólki.
1,2;RN;60KM; żółty'98; tył-drzwi, CB-Alan-101, alu15", wersja sportowa (trampki w bagażniku).
MB 123 230CE 1984r.
Avatar użytkownika
PanKot
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 1650
Dołączył(a): niedziela, 4 lipca 2004, 23:00
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez sw sobota, 8 października 2005, 12:55

Snieg niewiele pomoze. Moje jedno zdarzenie z pieszym miało miejsce dlatego, że panu w czarnym płaszczu nie chciało się iść po poboczu, na którym było 5cm śniegu, tylko musiał iść czarną ulicą.
sw
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 1255
Dołączył(a): poniedziałek, 5 stycznia 2004, 00:00

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Inne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron