Ok, mój kangoorek czuje się już lepiej po wymianie świec.
Zajeło mi to kilka godzinek ale w końcu sie udało. Pragnę jedynie powiadomić że jeżeli ostatnia wymiana przeprowadzona była przez autoryzowany serwis; to dali ciała, jedna ze świec miała zerwany gwint, czyli ktoś wkręcał ją pod złym kątem (jak się domyślacie wykręcenie też nie bylo zbyt miłe).
Szczęśliwie się składa że gwint jest dosyć długi i nowa świeca nażynając sobie nowy (tym razem prosty

) uszczelniła go dość dobrze.
Pozdr.
ENZO[/b]