ziggy napisał(a):Hmm
Niechcialbym sie za bardzo czepiac ale zawory to byly tylko docierane ? nie szlifowane ? ile autko mialo przebiegu przed operacja ? czy jezdzilo tez na gazie ?
W tej chwili nie potrafię Ci odpowiedzieć czy były również szlifowane zawory ale może i tak było. Na kartce mam między innymi asło: "zawory".
Głowica była robiona gdzie indziej - w dobrym warsztacie. Wierzę, że zrobili to co trzeba.
W/g licznika auto miało 165tys. i nie jeździło na gazie.
Nie wiem jak to określić inaczej ale powiem, że stan silnika był "dziwny".
Cylindry miało ledwo wyczuwalny próg. Miałem porównanie, na silniku VW Passata, który przejechał 150tys. km próg był bardzo wyczuwalny.
Dlatego nie robiłem szlifu cylindrów.
Pierścienie straciły sprężystość, można było je rozginać i tak zostawały.
Tłoki były w idealnym stanie wiec zostały a nowe zwróciłem do sklepu.
Jedna panewka główna miała rysy. Wal poszedł do szlifu. Pozostałe panewki nie miały śladów uszkodzeń. Wymieniono.
Dziwne rzeczy były natomiast na dole silnika:
Pompa olejowa porysowana na płaszczyznach kół zebatych i na obudowie. Zawór porysowany

(jednak jest zawór w pompie olejowej).
Na dnie miski olejowej jakaś substancja o konsystencji smoły wymieszanej z silikonem. Trudno było ją usunąć z komór miski olejowej.
Nie robiłem osobiście tego remontu, zostawiłem autko u znajomego mechanika i dojeżdżałem codziennie aby popatrzeć jak to wszystko wygląda nie z potrzeby nadzoru ale z ciekawości. Mam zaufanie do tego mechanika i nie spodziewam się aby odstawił jakąś fuszerkę. Raczej zrobił to dokladnie za rozsądną kasę i nie naciągną mnie na niepotrzbne wydatki.
Mam jeszcze jeden mały defekcik, który pozostał do zrobienia na "kiedyś tam". Jedna z aluminiowych dźwigni klawiatury jest już rozklepana i jest na granicy mozliwości regulacji. "Kiedyś sie ją zrobi" - tak mi powiedział mechanik. I to dobrze bo nie miałbym już ani grosza teraz na dołożenie.
1,2;RN;60KM; żółty'98; tył-drzwi, CB-Alan-101, alu15", wersja sportowa (trampki w bagażniku).
MB 123 230CE 1984r.