A czy Mercedesy nie maja przypadkiem kompresorów?
Wiesz, wytłumaczeń może być wiele, np. jeszcze nie ich czas albo Mercedes sie postarał, albo tam turbinka generuje mniejsze ciśnienie i tak szybko się nie kręci. Nie wykluczone, że są specjalnie przygotowane do takich warunków (w końcu karetka to nie tylko naklejki).
Chodzi o to, że jak wszystkie podespoły smarowane olejem robią ze 4 tysiące obrotów, to turbinka sto, dwieście tysięcy. Nie wytrzyma tego żadne łożysko kulkowe, stożkowe, wałkowe. Łożyskiem jest film olejowy, który praktycznie znika po wyłączeniu stacyjki. Wtedy rozgrzane elementy się stykają i przy odrobinie szczęścia i odpowednio dużej temperaturze wiatrak przestaje się kręcić raz na zawsze... To nie mit, choć dzisiejsze autka z turbiną są robione jako jak najbardziej idiotoodporne, choć jak ktoś zdolny to i tak sobie poradzi
