kerry napisał(a):Nie wiem czy zauważyliście, ale shoti już nam nie odpisał... Znaczy się, że drzwi się nie otworzyły a szyby było mu żal rozbijać...

jestem, jestem... generalnie to ostatnio miałem przyjemność pozostania w swoim kangoorku podczas korzystania z myjni i wtedy mnie naszły takie wątpliwości. Przez 3 noce z rzędu miałem koszmary (tu musze przeprosić mojego kochanego skarbika za to ,że w ferworze walki z koszmarem przyłożyłem mu łokciem ok 2.00 rano

) ale już wszystko przeszło...spie jak dawniej. Ułożyłem sobie plan działania w przypadku "wodowania" + terapia zbiorowa na forum = spokojny sen
A plan jest taki:
1. wodować
2. zachować spokój
3. ocenic kąt i prędkośc zanurzenia
4. odpiąć pasy swoje i pasażera
5. otworzyć szyby wyłącznikiem
6. jak wyłączniki nie działają zbić szybę siekierą lub gaśnicą
7. opuścic "u-boot'a"
całość oceniam na 15-20 sekund. Kangoo powinno zatonąć wolniej niż zwykły sedan wieć może jeszcze bedą 3-4 sekundy żeby "wyrwać" i ocalić palmtopa, gps i kasete adapter
