www.klubkangoo.pl

przez **Wiz** piątek, 24 listopada 2006, 20:35

Ja na swoj czekalem 3 tygodnie dluzej niz powinienem.
Twoje pismo spowoduje ze z RP zadzwoni ktos i ******** salon i sprzedawcow za to ze, nie potrafia zaglaskac klienta i teraz musza cos Ci odpisac - czyli zaczac robic cokolwiek.
Z doswiadczenia wiem ze to wlasnie RP ma wszystko w dupie a nie salon, ci ostatni stana na glowie zeby tylko Ci samochod sprzedac.

przez **shoti** piątek, 24 listopada 2006, 22:19

dawno temu mój ojciec kupował poloneza. Pojechał do fabryki z gotówką i odebrał auto od ręki. Wyjechał za bramę, auto sie rozkraczyło (dosłownie...całe zawieszenie), powiedział ,że chce nowe i dostał

:D:D

ech...to były czasy

p.s. przy okazji zkangoomaniaczyłem sie...szkoda, kangooekspert to był taki fajny tytuł :twisted:

przez **Gość** piątek, 24 listopada 2006, 22:59

Rzeczywiscie te podpunkty, które zostaly przytoczone sa drukowane na drugiej stronie umowy. Przecietny Klient, który rzadko podpisuje jakies umowy nie zwraca czasami uwagi na to co jest istotne i tutaj ten blad zostal popelniony, chociaz w sumie nigdzie nie ma gwarancji na nic

przez **kriskomp** piątek, 24 listopada 2006, 23:00

Przepraszam za tego anonima powyzej...

przez **koniuadam** sobota, 25 listopada 2006, 17:07

Smutne jest to, że sytuacja opisana wystąpiła przy spadającej ilości sprzedaży nowych aut. Jak by właścicielom salonu zależało na renomie to by obdzwonili składy celne i znalazł samochód który zadowolił by klienta.
Ale jeszcze im nie zależy, ASO wyrówna straty.
Typowo "polskie".

Pozdrawiam

przez **PiotrP** sobota, 25 listopada 2006, 19:31

Ja jestem chyba naiwniakiem o mózgu wielkości bakterii. Wydawało mi się, że przy obecnej sytuacji na rynku zalanym autami sprzedawcy i firma produkująca będą leżeć krzyżem przed kupujacym. Nic nie rozumiem.

przez sw sobota, 25 listopada 2006, 20:24

Leżą krzyżem przed podpisaniem umowy. To jak z cyrografem...

przez **keszamot** niedziela, 26 listopada 2006, 18:55

Witam, jak ja kupowalem kangoora w 2004 to sprzedawca byl wstanie przesledzic cala droge od fabryki do skladu celnego w Polsce. I nigdy nie sprawiali problemow z dostarczeniem mi informacji. A co do dostrzymania terminow to zawsze zwala na kogos innego. Smutne jest to ze lepiej sie traktuje nowego klijenta z ulicy a nizeli starego/stalego i to ze biegaja kolo klienta dopuki nie podpisze a potem zawsze sie cos wymisli :cry:

.
Zycze powodzenia i badz dobrej mysli moze jakis cud sie zdazy. :wink:

przez **kriskomp** niedziela, 26 listopada 2006, 21:02

Na szczescie nie jest to regula, niestety dowiedzialem sie o tym za pozno.

przez **jon104** poniedziałek, 27 listopada 2006, 07:57

No fakt, mieliscie pecha :twisted:

W moim wypadku, w 2003 roku, kangoo-rek przyszedł 2 dni przed terminem (2 miesiące), ale i tak juz wyjeżdżałem z salonu innym bo przeczekałem dealera i wyrwałem lepsiejszego :lol:

www.klubkangoo.pl

Zakup Clio III w Renault Dyszkiewicz z pozytywnym zakończeni

Kto przegląda forum