Takie z allegro też brałem pod uwagę, ale u takiego "zdechlaczka" jak mój musi być jeszcze pas krokowy, bo bez niego wysuwa się z fotela. U takich dzieciaczków musi być "trzymanie" w kroku. Również wózki posiadają specjalny klin między nogami. Słowem muszą być pięciopunkotwe. Bo przecież dla zdrowych maluszków stosuje się pięciopunktowe.
Takie to są problemy z takimi dziećmi.
Jedyne co jeszcze przetestuję to pomysł dodatkowego zpinania. Ewentualnie wymienię teaśmy na jakieś węższe pasy. Choć skoro ja wisiałem na nich i skakałem na trzepaku, to nie powinno być problemów "jakby co". Choć takowych nie przewiduję.
Ale przetestuję każdy pomysł. Dzięki.
U mnie nieźle popadalo sniegiem. Pewnie u Was też. Skaczcie zatem swoimi skoczkami ostrożnie, bo Kangury to nie są zwierzaki skandynawskie i zimy chyba nie lubią
