Witam serdecznie wszystkich po przerwie.
Aby nie było plotek:
- nie byłem internowany,
- nie byłem "na wczasach",
- nie obraziłem się,
- nie sprzedałem Kangoorka.
Po prostu:
- zmieniłem pracę (na taką bez dostępu do internetu),
- 3 miesiące walczyłem z TPSA o internet,
- urodziła mi się córeczka - Natalia i zaczęła rosnąć,
- urodził mi się wnuczek - Wiktor i ... też trzeba pomóc.
Ot, tak - jestem teraz DziadKot.
A na dodatek w Sejmie nic nie zmienili i doba ma nadal 24 godziny - a to dla mnie za mało.