przez 4pm poniedziałek, 2 lipca 2007, 22:47
Lekko się podłamałem. Mój wariacki zakup okazał się chyba trafieniem kulą w płot. Otóż na 99,9% mam zajechany silnik (1.2). Stuka...Na początku myślałem, że to sprawa luzów zaworowych i mechanicy też...Jednak po ich ustawieniu stuka dalej (Tak jak zawory). No i mnie postraszyli, że czeka mnie wymiana silnika (podobno remont jest nieopłacalny). I chyba mają rację, bo auto ma spory apetyt na olej (ok. 0,5l/1000 km). Ktoś ma jakieś przemyślenia co z tym fantem zrobić? Zanim zamówię motor...Ech Kangoo...Już go lubię. Całkiem niedawno pozbyłem się antyku w postaci Sierry. Miała 16 lat i grama oleju nie zjadała...Tylko blachy odpadały. Tu nie odpadają, są jak dzwon, za to silnik odpada...Załamka.