Witam!
A więc jak już wiadomo (wcześniejsze posty) dostałem autko firmowe jakiś miesiąc temu... no i nie było problemu dopóki nie chciałem dolać oleju... poprzedni "kierownik" zostawił mi w bagażniczku resztkę oleju Shell Helix Plus 10W/40 i mówi, że wlał całą buteleczke bo było mało... ale przy okazji oględzin silnika okazało się, że na karteczce w komorze jest napisane, że motor zalany GULF 10W/40...
I tu zaczyna się problem bo pod korkiem od oleju robi mi się taka gęsta kremowa substancja... i teraz jestem w kropce bo na bagnecie nic nie widać... a pod korkiem jest... i teraz nie wiem czy jest to wina zmieszania olejów różnych marek czy po prostu przedmuchów silnika...
Dzwoniłem do mojego szefa i stwierdził enigmatycznie, że sprawdzać poziom i jeździć do planowanej wymiany... co Wy o tym sądzicie?
Pozdrawiam gorąco i dziękuję za porady...