W kwietniu po raz pierwszy w życiu zakupiłem "żabojada". Padło na Kangoorka... i miło się zaskoczyłem. Wersja Privilege, 4 latek, 4 poduchy, klima, full elektryka i tp... każdy wie... Najbardziej użekły mnie schowki jak w samolocie oraz półka nad przednią szybą - bardzo użyteczne.
Autko pakowne i wygodne w trasie (zaliczyłem już dwa razy Paryż z zahaczeniem o Holandię. Myślałem tylko, że trochę mniej będzie palił na trasie ale nie jest źle.
Po prawie 5 miesiącach użytkowania miałem tylko jedną poważną i drogą naprawę... mianowicie drążek skrętny i troche klima szwankuje - nie włącza się. Raz już byłem w naprawie ale po miesiącu usterka wróciła. W poniedziałek jadę na reklamację.
Zdumiał mnie też silniczek 1.5 dCi , a kopa ma jak cholera i podobno można podkręcic do ponad 100 KM !!!
ok to na tyle ode mnie ... witam wszystkich