Pikanie przy niezapiętych pasach - można to wyłączyć?

[gregorgregor]

Kup sobie na szrocie samą zapinkę do pasa lub stary zepsuty pas i wytnij z niego samą zapinkę.

[bogdan02]

Pod fotelem masz dwie złączki, jedna od napinacza pirotechnicznego, druga od wyłącznika który jest w zapięciu pasów (pojedyńczy przewód) . Rozłącz tą druga złączkę.
Bardzo proszę i zdrówka życzę.

[benski]

Pasy są od tego by je zapinać i już. Co prawda "pikanie" ustaje po ok 2 minutach, ale może się przytrafić, że przestaniesz je słyszeć wcześniej. Następne pikanie możesz usłyszeć już na OIOM-ie, ale to już nie będzie od pasów.
Co to za bajki o tych co przeżyli tylko dlatego, że nie mieli zapiętych pasów. Na naszych drogach w roku 2007 zginęło w wypadkach samochodowych ok. 5700 osób to daje 28 samolotów Boeing 737-takie latają po Europie. Czyli średnio co miesiąc rozwalają się w Polsce ponad dwa(!) takie samoloty, albo co dwa tygodnie jeden!

Bzdury z tymi pasami i tyle. Wystarczy włączyć TV i posłuchać, że większość ginących dzieciaków wracających z dyskotek nie ma zapiętych pasów. I takich wypadków jest kilka co tydzień.

Ale z drugiej strony masz rację - wybór należy do ciebie:
- jazda bez pikania-normalna*
- jazda z pikaniem*
- leżenie z pikaniem na OIOM-ie*
- leżenie bez pikania w ciszy i spokoju wiecznym*

*) właściwe zaznaczyć

[olonr1]

Praca kuriera to dopiero heca.
Przy 100 stopach po mieście i wsiach przeróżnych nigdy nie zapinam pasów. Mam je zapięte za siedzeniem.
Wyobraźcie sobie to tak: 12-14 godzin za kółkiem, ruszanie za jakiś kilometr lub wcześniej stop. Zapiąć pasy rozpiąć.
Czasami nawet nie zdążę rozwinąć 20 km/h, stanie w korkach (uwielbiam) i do tego jeszcze pasy.
Przed wścibskimi spojrzeniami ludzi stanowiących prawo w naszej lokalnej społeczności jak na razie bardzo dobrze chroni mnie mój
przyjaciel President Johny2.


Pozdrawiam olonr1

[mumin]

Wasze życie wasza sprawa.
Oby tylko ktoś przez was nie poszedł za kratki i miał was na sumieniu do końca życia. Powodzenia życzę. Ja nawet jak wjeżdżam do garażu to z przyzwyczajenia zapinam pasy.
Widziałem nie dawno zdarzenie gdzie facet jadąc drogą osiedlową nadział się na gości na skuterze. Auto miało prędkość ok 30 a skuter popylał aż się kurzyło za nim jakieś 40. Pacnęli się z czoła. Wyobraźcie sobie: klient ze skuterka wpadł na auto, odbił się od szyby i spadł na pobocze po czym usiadł i złapał się za głowę. Kierowca samochodu zmarł.
Zgadnijcie dlaczego??

[olonr1]

Wiem i mam świadomość tego czym to grozi, ale to naprawdę uciążliwe.
Pocieszeniem jest fakt że jak gdzieś dalej jadę, lub w samochodzie jest jeszcze ktoś inny to zawsze zapinam(y) obowiązkowo.


Pozdrowienia olonr1

[Wiz]

Jeszcze nie spotkalem takiego ktory by u mnie nie zapinal pasow

[Masaccio]

Jeszcze nie spotkalem takiego ktory by u mnie nie zapinal pasow

Jak ktoś lubi latać po całym kangoorze to może nie zapinać

[Downunder]

mi tam nic nie pika , tylko jest kontrolka , ale wożę z tyłu Gościa , który mi zawsze przypomina , Tato zapnij pasy ...

[Marecki_s]

Jazda w zapiętych pasach, to nie wstyd.
Wstyd jest wtedy, kiedy jechałeś bez pasów, a teraz leżysz jak warzywko i rodzina musi Cię przewijać.
Proszę o nie komentowanie w stylu " to tylko moja sprawa ".
Zanim spieprzysz życie sobie i rodzinie pomyśl trzy razy, jak za mało, to myśl dalej.