Witam. Bardzo nie lubię w tym dziale zaczynać wątków. Ale cóż czasami chyba muszę.
W moim skoczku padła sonda lambda pierwsza przed katalizatorem i w tym czasie zaczęła świecić pomarańczowa kontrolka przedstawiająca silnik. Po wymianie na nową sondę analiza spalin wykazała, że jest ok. Kontrolka świeci jednak nadal.
Ale jeszcze doszedł jeden objaw niepokoju. Kiedy silnik osiągnie temperaturę to zaczyna przerywać, dusić się tak jak gdyby dostawaj zmniejszoną dawkę paliwa. Poszarpie chwilę, straci moc, zwolni do 40 po czym dostaje kopa na kolejne 300 m i od nowa. W czasie zamułki na jak wrzucę na luz to potrafi zrzucić obroty jakby miał gasnąc i szybko je podnosi. Po postoju i wychłodzeniu jest ok.