Nie dzięki miałem takowy wynalazek tylko dla pasażera w służbowym aucie i kiedyś chciałem wypróbować. Boże zanim wsiadłem i się obróciłem to już bym dawno bez tego wynalazku był w aucie. To przydatne jak ktoś jest mocniej poszkodowany i trzeba go do auta wsadzać a dla kierowcy takiego jak ja to tylko byłaby przydatna wersja z wysuwaniem i obniżaniem w samochodach terenowych gdzie wysoko jest fotel. Ale i tak krew by mnie zalała bo te urządzenia mają takie tempo że ehhh. Widziałem różne rozwiązania między innymi na targach "rehabilitacja" w Łodzi no i u mnie w salonie jakie mieliśmy

.
Maciek_K-ce napisał(a):U nas widzialem takiego kangurka w centrum - mial chyba taka platforme z tyłu ktora wyjezdzala ze srodka bodajrze napedzana jakim silniczkiem elektrycznym.
No to fajne rozwiązania ale kosztowne i tak naprawdę niepełnosprawny by musiał zarazbiać z 2 razy tyle co sprawny by go było na wszystko stać co potrzebuje (przeważnie dostosowywane indywidualnie to i koszt wyższy). A niestety jest zupełnie na odwrót.
Dlatego trzeba sobie jakoś radzić. Ja czekam na odzew gościa który mi robi według mojego pomysłu dwa składane najzady. Jak odbiorę i będę miał aparat to zrobię foty i wrzucę bo może się komuś przyda nie koniecnie do wózka (ludzie wożą i skutery i quady itp. autami). Koszt około 200zł (w zasadzie koszt aluminiowych blach i profili)
Renault Kangoo 2002 rocznik pojemność 1390 benzyna, skrzynia automat 55kW (75KM). Samochód dostosowany do osoby niepełnosprawnej (ręczna dźwignia gaz-hamulec naciskająca pedały).
Motto: beer or not to beer
Stronki mego autorstwa:
http://www.uczucia.ovh.org
http://www.nazdrowko.ovh.org