
Sprawa wyglada tak ze na zimnym (i raz na 100 lat na cieplym) silniku, po ruszeniu jak sie juz dokulam do 3 biegu (najczesciej pojawia sie to wlasnie na 3 ale i na 2 sie zdazylo na wyzszych nigdy) na obrotach 1500 nagle silnik przerywa.
Przerwanie odczuwalne jest w taki sposob jakby ktos wylaczyl silnik na okolo 0,5 sekundy, pozniej nastepuje szarpniecie (jak przy uruchamianiu na pych i silnik wreszcie zaskoczy) i jade spokojnie dalej.
ZADNA kontrolka sie nie zapala, poprostu wszystko niby jest OK a nie jest

A teraz kilka podpowiedzi ktore moga sie przydac:
- tankuje tylko na renomowanej stacji (notabene non stop na tej samej)
- przestrzegam zasad szanowania silnika (nie paluje na zimnym, schladzam turbine po jezdzie - nawet krotkiej i nie intensywnej)
- nic nie gmeralem pod maska