Właśnie stałam się posiadaczką czerwonego Kangoorka. Nie pobrykamy za dużo bo tylko 55kM. Ogólnie fajnie się nim jeździ ale .... mam kilka uwag do mojego torbacza, a mianowicie:
1. Strasznie nisko siedzi tył (podobno można podnieść)
2. Oświetlenie w środku - światełka w środku świecą kiedy chcą
3. Nie wyłącza się nawiew po wyłączeniu kluczyka (całonocny szum rozładował akumulator na amen)
4. Drzwi odsuwane - niby zamknięte a kontrolka miga.
5. Dzwoni w kole.
Może ma ktoś a Was sprawdzony warsztat w Wawce?
Pozdrawiam
